czwartek, 27 września 2012

UFO - Antyteza



Wszyscy czytając taki artykuł spodziewają się czegoś nowego. I właśnie chciałbym tu przekazać Wam coś, czego na tylu stronach WWW raczej się nie dowiecie ;). Przeglądając wszystkie te strony ciągle natrafiamy na najprzeróżniejsze wieści ze swiata, opisy spotkań itd. Moim skromnym ;) zdaniem jest to wielka bzdura. A ludzi traktujących poważnie zagadnienia UFO traktuję z pobłażliwością jako nieszkodliwych fanatyków (żeby tu nie użyć innych słów).

Czym miałoby byc UFO? Dlaczego niektórzy z nas są w stanie uwierzyć w jakichś zielonych (względnie szarych) ludzików? Czy te nasze czasy nie są przewrócone do góry nogami??? Z jednej strony negujemy istnienie Boga - mówimy: nie ma go, nie widzę więc nie wierzę, a z drugiej strony ludzie są w stanie uwierzyć wszelkim informacjom na temat niezidentyfikowanych obiektów latających. Toż to paranoja. Bo kiedy istnienie Boga można przypisać raczej do sfery duchowej, to jednak spodki można juz tłumaczyć na inne sposoby - także fizyczne.

Istnieje wiele faktów, które UFOlogowie ;) przemilczają lub w ogóle nie chcą o nich pamiętać. A zauważcie, że wszystkie te informacje o UFO - baaardzo przypominają jakiś ponadnarodowy spisek. Oskarża się rzady największych państw, takich jak USA czy dawny ZSRR, o tajną wspólpracę z obcymi. Takie filmy jak "The X-Files" tylko podgrzewają atmosferę. Tak, to niewątpliwie jest teoria spiskowa. Zakłada istnienie jakichś alienów, którzy to obserwują nas i przeprowadzają swe brudne badania. Na dowód tego przytacza się tysiące najróżniejszych dowodów. Ale zobaczcie sami. Ponad 50% są to falsyfikaty, resztę można wytłumaczyc w sposób naukowy, a pozostałe z tego - powiedzmy nawet 5% jest niewytłumaczalne.

Powiecie - a no właśnie - co z tymi 5%, których żadną miarą nie można wytłumaczyć na nasz rozum. Czy to ma już być dowodem na istnienie UFO i pozaziemskich cywilizacji??? No na pewno nie! Ale z innej strony statystyki mówią, że bardzo duża część Amerykanów miała styczność z UFO - czy to wizualną, czy nawet o wiele bliższą (tak sami mówią, ale pokażcie mi normalnego Amerykańca). Programy na Discovery zalewają nas falą najprzeróżniejszych historyjek o spotkaniach I, II i III stopnia.

Jednak dochodzimy do jednego wniosku. Wierzą w to i przeciwnicy i sympatycy teorii o istnieniu latających spodków. Spisek! Ktoś coś chce przed nami ukryć. Zwolennicy powiedzą, że nie chcą nam dać tej informacji - zaraz dodaja, że te wszystkie filmy, ksiazki, audycje radiowe mają nas przyzwyczaic do Obcych. Może więc nie dzis, ale jutro, pojutrze, w nastepnym pokoleniu pojawią się. Oni są może nawet wśród nas!

Ale czy będąc zwolennikami teorii spisku nie możecie przyjąć innej teorii?? Też (a jakże) spiskowej, ale o ile bardziej prawdopodobnej???

Niedawno Pentagon przyznał się, że fala zawiadomień o UFO we wcześniejszych latach byla związana z testowaniem F117 Stealth. Czy to o czymś nie swiadczy. Pewnie możecie nie wierzyc, ale czy to nie jest bardziej prawdopodobne, ze rządowi lepiej jest wmawiac żądnym sensacji ludziom, że UFO istnieje??? Pieniądze na badania kosmiczne, obronę itd. Ale to i lepiej, bo każdy nowy model samolotu można testować do woli, a wszystkim wmawiać, że to jakieś UFO. Sami spójrzcie na najnowsze modele samolotów - mają powykręcane kształty. A przecież od projektu do wdrożenia samolotu mija bardzo dużo czasu - latające teraz samoloty byly budowane i projektowane w latach 70. To kupa czasu. A w poprzednich latach w dobie Zimnej Wojny taka ochrona jak ulal. Zawsze można powiedzieć Ruskim - to jakieś UFO. Ruskie cwaniaki też gorsze nie były i zaraz naprodukowali informacji o talerzach ;) A przeciez niektóre modele samolotów były tajne do połowy lat 90. Skąd możecie wiedzieć, czy na przykład USA nie ma więcej takich samolotów, które ujawnią dopiero za 10 lat? A teraz my uważamy to za nowe modele UFO. Takie istnienie obcych jest na rękę rządzącym. Nie muszę chyba Wam tłumaczyć korzysci jakie wynikają z puszczenia takiej plotki. A gawiedź uwierzy we wszystko. Bo to takie pociągające, bo to coś nowego. Dochodzi do paranoi, kiedy byle swiatełko na niebie jest zapowiedzią czegoś nowego - niepoznanego. Moim zdaniem wszystkie te pseudo-objawy można łatwiej wytłumaczyć niż od razu sięgać do obcych. Porwania i badania na ludziach - tajne testowanie leków, testowanie nowych urządzen itp. Czy to przez rządy, a może i wielkie korporacje. Jak wiecie króliki doswiadczalne w postaci ludzi są baaardzo drogie, a tak powie się, że to UFO. Przy dzisiejszej technice możliwe jest wszystko. Większość nowych technologii ma najpierw wojsko - te najnowsze zabawki (a Internet) które teraz macie, w jakiś sposób były zwiazane z tajnymi laboratoriami wojskowymi. Skąd wiemy, co oni mają w zanadrzu??? Co pojawi się za dziesięć lat? Wszystkie te informacje sa utajniane. Nawet o klonowaniu dowiedzieliśmy się już po fakcie - kiedy Dolly była już dużą owieczką. Kto wie, może już klony ludzi istnieją??? Ale to wszystko jest dostępne dzięki ludzkiej wiedzy. Te wszystkie tajemnice powstały bez udziału sił nadprzyrodzonych. Dlaczego chcecie mieszać do tego obcych? Czy dlatego, że jakaś wiara, że religia jest opium dla ludu??? Że chcecie w to wierzyć? A może to wszystko jest opłacalne dla kaźdej ze stron. Rząd ma wymówki, producenci gadżetów kasę, a ludzie możliwość wiary w coś pozaziemskiego. Dalszych możliwosci jest wiele. Oto przylatują Alieny na Ziemię. I mówią nam, że musimy być spokojni, słuchać się władzy itd. Ale kto wie, czy za maską obcego nie zobaczycie twarzy zwykłego czlowieka???

Ten kawałeczek tekstu nie miał Was do niczego przekonać. Chciałem tylko pokazać, że niepotrzebnie nieraz wierzycie bezgranicznie w przeróżne bzdury. Zobaczcie na przeróżne gry RPG. Sa tak dokładne w charakterystykach i opisach, że mozna uwierzyć we wszystko - trolle, armie imperatora i inne. Lecz jeśli wdrożysz to w zycie, co by się stało? Moim zdaniem nie można wierzyć w te funta kłaków warte dowody. Jeśliby naprawdę były jakieś zielone ludziki, Stany Zjednoczone nie prowadziłyby dzisiaj wojny w Iraku (no to jeszcze sprawa przyszłości, ale nieźle się zapowiada ;). Zamiast toczyc jakieś głupie batalie zajęłyby się czymś innym, bardziej pożytecznym. A prawdziwi Obcy musieliby być na takim etapie rozwoju, tak jak my nad mrówkami. I nie byłoby mowy o jakichś wpadkach! A sami widziciem, ogladając nowe filmy, co moze zrobić najnowsza technika i sugestia.

Michał Macierzyński <wieslawm@masters.com.pl>, Magazyn "Believe"
Artykuł ten nie wyjawia pełnych poglądów autora, który pisał to z przymrużeniem oka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz