czwartek, 27 września 2012

Napęd w UFO

Ostatnio w ręce trafił mi artykuł z czasopisma UFO nr.4(28) 1996r. Pt. "T.Towsend Brown - czarodziej elektrograwitacji" Williama L. Moor'a. Została w nim poruszona sprawa napędu jakiego używają NOLE.

Thomas Towsend Brown urodził się w 1905r w stanie Ohio i interesował Się podróżami kosmicznymi oraz czymś co dzisiaj nazywamy elektronika. Szczególnie zainteresowało go promieniowanie X. W swoim doświadczeniu Stwierdził, ze lampa Coolidge'a za każdym razem, gdy była włączana lekko Drgała, tak jakby cos ja pchnęło. Bardzo go to zainteresowało. Okazało się, ze promienie X nie maja z tym nic wspólnego. Odpowiedzialność za to zjawisko ponosi wysokie napięcie.
Gdy to ustalił, przystąpił do serii eksperymentów. Jego odkryciem zainteresował się dr Biefeld. Profesor i jego uczeń
wspólnie odkryli zasadę zwana "efektem Biefelda-Browna".
Zasada ta mówiła, ze kondensator poddany działaniu wysokiego napięcia przejawia tendencje do ruchu w kierunku jego bieguna dodatniego.
Nastąpił bardzo trudny okres, podczas którego przerwał badania, lecz już w 1944 ponownie je rozpoczął. Wówczas narastała częstotliwość obserwacji NOLi, które przykuły uwagę Brona. Był przekonany, ze jego odkrycie jest kluczem do rozwiązania zagadki napędu NOLi.
W roku 1952 przeniósł się do Cleveland i rozpoczął przedsięwzięcie pod kryptonimem "Winterhaven". W wyniku badań udało mu się zwiększyć sile udźwigu Grawitora do tego stopnia, ze mógł się wznieść w powietrze. Nauka lat dziewięćdziesiątych uznaje istnienie związku pomiędzy elektrycznością i grawitacja. Pogłoski mówią, ze rząd USA korzystając z odkrycia Brona oraz własnych, osiągnął znaczny sukces w tej dziedzinie (obszar 51).
Powróćmy do doświadczeń Brona.
Przy odpowiedniej konstrukcji i napięciu rzędu kilowoltów dyskokształtne powietrzne folie samoistnie unosiły się w powietrze, wydając delikatne buczenie i emanując niebieskawa poświatę.
W 1953 udało mu się zademonstrować lot dyskokształtnego pojazdu o średnicy 60 cm. po kołowym torze o średnicy 6 metrów, pojazd osiągał prędkość 18 kilometrów na godzinę. Do kolejnego doświadczenia użył trzech dysków o średnicy 90 cm, które poruszały się po kołowej orbicie o średnicy 15 metrów. Parametry ich lotu były tak niezwykle, ze informacje na ten temat utajniono.
Kolejne doświadczenia przeprowadzał w Europie, gdzie odkrył, ze dyski w próżni SA bardziej wydajne, a przykładając większe napięcie można uzyskać większa sile nośna i prędkość.
Przy zastosowaniu dwustu tysięcy wolto, jego dyski osiągały prędkość kilkuset mil na godzinę!
Wówczas nastąpiła seria zdarzeń, które spowodowały, ze musiał zakończyć swe doświadczenia.
Od polowy lat siedemdzisiatych aż do śmierci w 1985r pracował nad projektem "Xerxes", którego celem było ustalenie, czy promieniowanie grawitacyjne jest przyczyna powstawania napiec elektrycznych, występujących w niektórych substancjach krystalicznych, które posiadają niezwykle własności dielektryczne.
Uważał, ze jeżeli jest możliwe modyfikowanie pola grawitacyjnego dzięki dużemu napięciu, to możliwy jest i proces odwrotny.
Odkrył, ze opór właściwy pewnych dielektryków o dużej gęstości pod wpływem słońca, gwiazd i temperatury, ulega zmianom oraz, ze potrafią wytwarzać samoistne napięcie!
W wyniku doświadczeń uzyskano napięcia do 1 wolta (np. barek tytanu lub hawajski granit).

Jeżeli przynajmniej jedna z tych dziwnych rzeczy, które łatają w Nevadzie, jest urządzeniem opartym na efekcie Briefelda-Browna, to resztę planety czeka ogromna niespodzianka, kiedy zostanie odsłonięta zasłona kryjąca te tajemnice. Niewykluczone, ze dziwna metaliczna folia znaleziona w miejscu katastrofy UFO w 1947 w stanie Nowy Meksyk w pobliży Roswell, była częścią napędu wykorzystującego efekt Biefelda-Browna.

Kończąc, należy podkreślić, ze tego rodzaju napęd posiadałby cechy charakterystyczne dla obiektów zwanych UFO.

Tom'S
Na podstawie artykułu z : "UFO" nr.28 1996r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz