czwartek, 27 września 2012

Incydent w Varginha

Dwudziestego stycznia 1996 roku o godz. 8:00 rano, na biurku oficera dyżurnego straży pożarnej w Varginha, miasta w południowej Brazylii, zadzwonił telefon. Anonimowy rozmówca powiedział, że w parku na terenie podmiejskiej dzielnicy Jardim Andere ukrywa się jakiś tajemniczy stwór. W Brazylii często zdarza się, że po zamieszkanych terenach wałęsają się dzikie zwierzęta; zwykle w takich przypadkach interweniuje właśnie straż pożarna. Zaalarmowani strażacy udali się więc do Jardim Andere i zaparkowali na wzgórzu, z którego mieli dobry widok na cały park. Jak zawsze, kiedy trzeba było złapać dzikie zwierzę, przygotowano specjalne sieci i klatki. Tym razem jednak nie chodziło o kolejną zbłąkaną małpę czy dzikiego kota. Według dziennikarzy, którzy rozmawiali później z naocznymi świadkami wydarzenia, kiedy strażacy schodzili po stromym zboczu, na granicy drzew pojawiła się drobna, mierząca najwyżej metr dwunożna istota o krwistoczerwonych oczach i dziwnie połyskliwej, brązowej skórze. Wyraźnie ranne stworzenie miało na czole trzy spore zgrubienia, a zamiast ust niewielki otwór, z którego wydobywał się dziwny dźwięk, przypominający nieco bzyczenie pszczół. Kiedy strażacy rozwijali sieci, szykując się do polowania, dowodzący akcją skontaktowali się z pobliską bazą wojskową. Dowódca bazy, generał Sergio Coelho Lima, natychmiast wysłał na miejsce oddział żołnierzy i polecił im otoczyć park szczelnym kordonem. Przebieg całego zdarzenia obserwował pomocnik murarza, Henrique Jose, siedzący na dachu domu położonego nieopodal. Według jego relacji, czterej strażacy schwytali to "coś" w sieć, a następnie wepchnęli do drewnianej klatki i przekazali żołnierzom. Po chwili cały teren zupełnie opustoszał. Jeśli generał Lima gratulował sobie sprawnie przeprowadzonej akcji, to jego zadowolenie było nieco przedwczesne. Okazało się bowiem, że wojsko przeoczyło drugie, bliźniaczo podobne stworzenie. Tego samego dnia po południu, miejscowy badacz UFO, Ubirijara Franco Rodrigues, który nic nie wiedział o porannym zdarzeniu, odebrał alarmujące telefony, z których wynikało, że około godz. 15:30 w pobliżu parku , trójka dziewcząt widziała jakąś dziwną istotę. Rodrigues czym prędzej skontaktował się z dziewczętami. Wskazały mu one mur, pod którym widziały skuloną postać z trzema guzami na głowie. Przerażone dziewczyny, myśląc, że to diabeł uciekły ile sił w nogach do domu. W tym samym czasie straż pożarna i wojsko zostały powiadomione przez zaniepokojonych mieszkańców o pojawieniu się drugiego osobnika, takiego samego jak ten, którego pojmano wcześniej. Ponownie przybyły specjalne oddziały i na oczach zgromadzonych gapiów urządzono kolejne polowanie. Kiedy w końcu udało się schwytać drugiego osobnika, wojskowi zniknęli równie szybko, jak poprzednio.

Ślady lądowań UFO

Mimo wielu zrelacjonowanych lądowań UFO wciąż (oficjalnie) nie znaleziono choćby drobiny substancji o udowodnionym pozaziemskim pochodzeniu. Ufolodzy badali dotąd jedynie ślady pośrednie, prawdopodobnie pozostawione przez obiekty UFO w czasie krótkich pobytów na Ziemi. Zalicza się do nich odciski w gruncie, pogorzeliska, napromieniowanie oraz biologiczne zmiany roślinności. Liczba znanych przypadków sięga tysięcy, z czego jednak zaledwie kilka dokładnie zbadano i udokumentowano. Naprawdę o wiele za rzadko udaje się badaczom zebrać materiał dowodowy i informacje, niezbędne do przeprowadzenia poważnych analiz. Godną uwagi próbę w tym kierunku podjął Ted Phillips z USA. Ten zawodowy fotograf zajmuje się od 15 lat zdarzeniami, w czasie których UFO pozostawiło siady w otoczeniu. W tym czasie zebrał materiał z ponad 2100 bliskich spotkań w 64 krajach, z czego ponad 500 sam zbadał. Statystyczna ocena zbioru danych Phillipsa mówi sama za siebie. Pomijając kilka wyjątków, rosnący trend jest wyraźny i to mimo prób zagłuszenia zjawiska UFO. Stany Zjednoczone są tutaj na pierwszym miejscu, za nimi Francja i Australia. Powszechnie wiadomo, że te państwa są bardziej otwarte na problematykę UFO, stąd liczby w tabelce można wyjaśnić tym, że więcej świadków, dokonawszy obserwacji, ogłasza to publicznie bądź zwraca się do naukowców. W przeciętnym bliskim spotkaniu drugiego stopnia uczestniczą najczęściej dwie osoby, które widzą UFO z odległości zaledwie około 20 m. Obserwacje trwają zazwyczaj od jednej do pięciu minut. Co ciekawe, w bardzo wielu przypadkach występuje więcej niż jeden świadek. Przy próbach wyjaśnień trzeba brać pod uwagę ten fakt. Zakres oddziaływań sięga od uszkodzeń drzew do radioaktywności i poparzeń osób. W niektórych przypadkach widziano członków załóg UFO. Mniej więcej dwie trzecie z nich opisuje się jako niskich, 20% jako średniego wzrostu (w porównaniu z ludźmi), reszta wydaje się świadkom ponadprzeciętnie wysoka. Należy zwrócić uwagę, że w relacjach o porwaniach także występuje wyraźna przewaga pasażerów UFO określanych jako niskich. Wstępne wnioski, jakie Phillips wyciąga z uzyskanych przez siebie danych, są następujące:

1. Obiekty UFO, które zaobserwowało kilku świadków jednocześnie, są zazwyczaj urządzeniami posiadającymi masę (a nie zjawiskami świetlnymi kategorii B i znajdują się chyba pod inteligentną kontrolą.

2. Dla zostawionych przez nich siadów w wielu wypadkach nie da się, zdaniem Phillipsa, znaleźć konwencjonalnych, naturalnych wyjaśnień.

3. Wciąż brakuje szczegółowych, naukowych badań.

Opracowanie Teda Phillipsa nie może być oczywiście uznane za ostateczne, ale obszerny zbiór danych powinien przynajmniej wzbudzić zainteresowanie naukowców. Jako przykład bardzo interesującej obserwacji. którą Phillips dołączył do swojego zbioru, chcielibyśmy przedstawić przygodę Ronalda Johnsona. Syn farmera z Delphos w stanie Kansas pewnego wieczoru w listopadzie 1971 roku zajmował się owcami, gdy usłyszał łoskot i ujrzał promieniujący, jasny obiekt. Powierzchnia UFO mieniła się wszystkimi kolorami tak jasno, jak łuk spawarki. UFO unosiło się jakieś 60 cm nad ziemią. Młody Ronald przestraszył się mocno, ujrzawszy obiekt znajdujący się między drzewami w odległości około 25 m od niego. Oczy go bolały, kiedy przypatrywał się UFO; mimo to potrafił podać jego przybliżoną wielkość: około 3 m średnicy i 3 m wysokości. Chłopiec słyszał też skrzypiący odgłos jakby starej pralki. Po chwili dolna część obiektu rozjaśniła się i UFO zaczęło wznosić się po krzywej z dużą prędkością. Kiedy przelatywało nad położoną w pobliżu stajnią, wydawany przez nie dźwięk się zmienił - brzmiał teraz jak odgłos odrzutowca. Ronald stracił na krótko wzrok, po chwili jednak znowu ujrzał obiekt na niebie, daleko na południu. Chłopiec pognał do domu, aby opowiedzieć rodzicom o latającym spodku. Był wyraźnie podniecony i przestraszony, ojciec wyszedł więc na dwór, aby rozejrzeć się za UFO. I rzeczywiście pan Johnson także ujrzał jasne światło na niebie. Zawołał żonę, która zaobserwowała je również. Kiedy zjawisko znikło, rodzina poszła na miejsce, gdzie Ronald widział unoszące się UFO. Na ziemi ujrzeli świetlisty krąg. Rodzice Ronalda dotknęli go - był zimny. W dotyku powierzchnia sprawiała wrażenie jakby zeskorupiałej albo skrystalizowanej. Pani Johnson zauważyła u siebie dwie fizjologiczne reakcje: zdrętwiały jej koniuszki palców (którymi dotykała ziemi), a na nodze po zetknięciu ze świecącym materiałem pojawiła się plamka. Kiedy Johnsonowie poinformowali o zdarzeniu lokalną prasę, dowiedział się o nim także Ted Phillips. Razem z miejscowym szeryfem przesłuchał świadków i pobrał dodatkowo próbki ziemi, które zbadano w różnych laboratoriach. Zdarzenie, w czasie którego dokonano bardzo ciekawej obserwacji (ale znoi nauka miała tylko ograniczone możliwości badania). Przypadek ten zapisał się w annałach badań nad UFO jako obserwacja Zamory. W 1964 roku około godziny 17.50 w amerykańskim stanie Nowy Meksyk policjant Lonnie Zamora zaobserwował na horyzoncie dziwne zjawisko świetlne. Jego dalsze przygody były przedmiotem licznych teleksów, wymienianych między FBI a Strategie Air Command (Dowództwo Lotnictwa Strategicznego - SAC) w Albuquerque w Nowym Meksyku. Pierwsza wiadomość, przesłana z SAC do FBI, streszcza relację świadka w oszczędnych słowach (dokument ten został odtajniony dzięki prawu FOIA). Czarne paski oznaczają miejsca ocenzurowane:

"Informację uzyskano około 24-25 kwietnia 1964 roku od [ocenzurowano], uznawanego za osobę trzeźwą i poważną. [ocenzurowano] z Socorro w stanie Nowy Meksyk zauważył 0 17.50 - znajdował się wówczas na południe od Socorro - płomień na południowo-zachodnim niebie; chciał sprawdzić, co to jest, gdyż pomyślał, że wybuchł magazyn z dynamitem.

Po drodze, w odludnej okolicy, mniej więcej 1,5 km na południe od Socorro, zauważył w zagłębieniu terenu w odległości około 270 m białawy obiekt, który wyglądał jak przewrócony samochód. Obok obiektu były dwie osoby w kombinezonach sprawiających wrażenie białych.

Świadek podszedł do miejsca oddalonego około 30 m od obiektu i znajdującego się 7-8 m wyżej. Nie było widać nikogo. Usłyszał dwa lub trzy głośne, głuche, cosekundowe uderzenia, po czym obiekt uniósł się z hukiem w górę, wyrzucając niebieskawe i pomarańczowe płomienie. Potem hałas ustał, płomienie znikły, a obiekt oddalił się z ogromną prędkością i przepadł za odległymi górami.

Przestraszony [ocenzurowano] przekazał swoje obserwacje przez radio [ocenzurowano]. [ocenzurowano] pojawił się szybko na miejscu zdarzenia, zauważył na ziemi cztery nieregularne wybrzuszenia i cztery równomierne wgniecenia o średnicy 40 cm, w odstępach średnio co 4 m.

[ocenzurowano] mówi, że obiekt był owalny, podobny do piłki do futbolu amerykańskiego, prawdopodobnie długości 6 m, w środku miał wymalowany znak wysokości mniej więcej 75 cm i długości 60 cm. Brak innych świadków, którzy słyszeliby huk lub widzieli płomienie bądź sam obiekt".

Świadek widział więc niezwykły obiekt latający, który na pierwszy rzut oka był obiektem wojskowym, ale hipoteza ta ze względu na niezwykłe możliwości obiektu upadła. Przedstawiciel pobliskiej bazy, przybyły wkrótce na to miejsce, znalazł na ziemi cztery wypalone stanowiska 1 wgniecenia, które najwyraźniej pochodziły od podpór obiektu. SAC sformułowało w raporcie przypuszczenie, że być może obiekt miał związek z wojskową operacją nieznanego celu o kryptonimie Cloud Gap (Prześwit w chmurach), która właśnie odbywała się w tym rejonie. Tak jednak nie było - Office for Special Investigation (Biuro Dochodzeń Specjalnych) w Albuquerque nie zdołało w czasie śledztwa znaleźć niczego, co potwierdzałoby tę hipotezę. SAC napisało dla FBI:

"OSI, Baza Sił Powietrznych Kirtland, Albuquerque, Nowy Meksyk, 24 kwietnia 1964 roku, zawiadamia, że obserwacji dokonanych przez [ocenzurowano] z Socorro, Nowy Meksyk, nie jest w stanie wyjaśnić".

W zamian Strategie Air Command w teleksie do FBI, datowanym na 27 kwietnia 1964 roku, przytoczyło przypadek obserwacji z La Madeiry, który powiązało z obserwacją z 24 kwietnia 1964 roku:

Syn rolnika zauważył wieczorem na podwórzu ojca w odległości 100 metrów obiekt "wyglądający jak zbiornik z butanem", wysokości około 4-5 m, otoczony niebieskimi płomieniami, które wydawały się wydobywać z otworów w ścianie. Następnego dnia w miejscu, gdzie widział obiekt. znalazł wypalone, okrągłe stanowisko na ziemi i cztery prostokątne wgniecenia o średnicy 30 cm. Odkrył też kilka równych, okrągłych wgnieceń o średnicy 7 cm. FBI wysłało do La Madeiry agenta, aby zbadał sprawę. Ten wypytał świadka i doszedł do wniosku, że ma do czynienia z poważnym obserwatorem. Następnie udał się do Socorro, aby sprawdzić relację z pierwszej obserwacji. Znalazł opisane wyżej ślady i przesłuchał pierwszego świadka. Jego wypowiedź także uznał za prawdziwą.

W poprzednio opisanym przypadku obserwacja UFO została co prawda udokumentowana relacjami świadków, a prawdziwość zdarzenia sprawdzona przez przeszkoloną osobę, ale nie nastąpiło szczegółowe naukowe zbadanie śladów lądowania. Tym samym przeoczono i zmarnowano cenny, być może, materiał dowodowy. Więcej szczęścia mieli europejscy naukowcy w przypadku słynnej obserwacji, zwanej Trans-en-Provence, do której doszło we Francji 9 stycznia 1981 roku. Tego dnia na posterunku żandarmerii w Draguignan odebrano telefon z pobliskiej wioski Trans-en-Provence. Żandarmów poinformowano, że zaobserwowano lądowanie nieznanego. dziwnego obiektu. Świadkiem był emeryt Renato Nicolai, który od kilku lat mieszkał z żoną w swojej posiadłości w Trans.

Było około piątej po południu. Renato robił coś przy pompie wodnej za domem, kiedy jego uwagę zwrócił dziwny, słaby gwizd. Mężczyzna odwrócił się w stronę, z której dochodził dźwięk, i zobaczył w odległości 70 m na wysokości wierzchołków drzew lądujący obiekt. Według jego opisu miał on kształt elipsoidy obrotowej z wąskim pierścieniem w najszerszym miejscu. Zdumiony Nicolai ruszył w stronę obiektu, który tymczasem osiadł na środku wąskiej drogi, i schronił się za chatką, stojącą około 30 m od obiektu, aby go obserwować. Widział, jak UFO przez krótki czas pozostawało w pozornym bezruchu na ziemi. Następnie obiekt wzniósł się kilka metrów w górę, po czym zniknął z dużą prędkością na północnym wschodzie. Przez moment Nicolai widział w dolnej części obiektu cztery otwory w kształcie dysz, z których jednak ani przez chwilę nie wydobywały się płomienie czy dym (jak w przypadku rakiet). Jego uwagę zwróciło tylko to, że startując UFO wzbiło do góry trochę pyłu. Kiedy dziwny obiekt znikł, Renato Nicolai udał się na miejsce lądowania. Odkrył na ziemi niezwykłe siady, które później szczegółowo analizowano w laboratoriach francuskich i amerykańskich. Najbardziej rzucał się w oczy kolisty odcisk o średnicy około dwóch metrów. Wzdłuż promienia tego koła znajdowały się dwa przeciwległe pola o długości 80 cm i grubości 10 cm, które sprawiały wrażenie, jakby w tym miejscu podłoże (pozbawiona asfaltu, wąska, polna droga) zostało wygładzone. Ponad 40 dni po tym wydarzeniu ślad na ziemi wciąż jeszcze był widoczny. Żandarmeria z Draguignan odwiedziła gospodarstwo pana Nicolai; urzędnicy pobrali różne próbki gruntu i roślin w celu poddania ich analizie laboratoryjnej. Oprócz tego powiadomiono specjalny wydział francuskiego Narodowego Centrum Badań Kosmicznych (CNES) -Unidentified Aerospace Study Group (Zespół Badawczy ds. Niezidentyfikowanych Zjawisk Atmosferycznych i Kosmicznych - GEPAN). Naukowcy z tego zespołu badają według zasad naukowych niezwykłe zjawiska atmosferyczne. Normalnie GEPAN nie zajmowałby się taką obserwacją, jaką poczynił pan Nicolai, ale to szczególne wydarzenie stwarzało wyjątkową możliwość porównania relacji świadka (obserwacji obiektu) z fizycznymi śladami pozostawionymi przez UFO. Kiedy specjaliści z GEPAN po szczegółowych rozmowach ze świadkiem przekonali się o jego wiarygodności, mogli przystąpić do analizy miejsca lądowania. W tym celu 23 lutego 1981 roku pobrano nowe próbki gruntu i przekazano do dalszych badań w laboratorium CNES w Tuluzie. Wizualna kontrola grudek gruntu wykazała, że odciski w ziemi powstały prawdopodobnie wskutek obciążenia mechaniczno-termicznego. Następnym krokiem było przeprowadzenie fizykochemicznej analizy materiału. Naukowcy z laboratorium w Boussens próbowali znaleźć materiały lub substancje organiczne, które występują podczas stosowania zwykłych urządzeń technicznych. Nie odkryto jednak ani żadnych pozostałości spalania w silnikach, ani innych metalicznych zanieczyszczeń. Tym samym było oczywiste, że siady lądowania na ziemi nie pochodziły od maszyn rolniczych, np. od ciągnika. Uniwersytet im. Paula Sabatiera w Tuluzie znalazł w próbkach z miejsca lądowania substancje, które, jak wykazały badania porównawcze, nie występowały w promieniu kilku metrów od tego miejsca. Pierwszy, wstępny wniosek, wynikający z badań laboratoryjnych, był taki, że na wspomnianym lądowisku nastąpiły zmiany chemiczne i fizyczne. Za prawdopodobną przyczynę przyjęto obciążenia mechaniczne i termiczne. Zagadka stała się znacznie ciekawsza, gdy biochemik Michel Bounias przeprowadził szczegółowe badania roślinności i gruntu z miejsca lądowania. Nakazał on pobranie próbek bezpośrednio z lądowiska i, do celów kontrolnych, z miejsc odległych o kilka metrów. Dokonano tego 4, 15, 40 i 730 dni po wydarzeniu. Dzięki temu Bounias mógł, po pierwsze, ustalić różnice między dotkniętym (właściwe ślady lądowania) a nie naruszonym obszarem, a po drugie, zbadać, czy miejsce lądowania zmieniało się z biegiem czasu. Bardzo dokładna analiza Bouniasa została podbudowana interpretacją wyników, opartą na modelu matematycznym. Dokonano przy tym kilku istotnych odkryć:

1. Bounias zaobserwował znaczące (ewidentnie wykraczające poza ramy przypadku) zmiany biochemii roślin w miejscu lądowania. Procentowa zawartość lipidów, wolnych aminokwasów i enzymów różniła się wyraźnie od wartości, jakie stwierdzono w próbkach kontrolnych. Tabela II przedstawia na przykład spadek koncentracji barwników fotosyntetycznych na lądowisku w porównaniu z próbką kontrolną.

Substancja Miejsce lądowania (nmol/kg) Stanowisko kontrolne (nmol/kg) Chlorofil A 0,58-0,13 0,87-0,19 Chlorofil B 0,45-0,10 0,62-0,14

Tabela II. Koncentracja chlorofilu A i chlorofilu B w liściach młodych roślin była na lądowisku w Trans-en-Provence niższa niż na stanowiskach kontrolnych na nieskażonym gruncie. W powyższej tabeli koncentracja ta podana jest w nanomolach na kilogram

2. Wystąpiły znaczące zmiany zależności między stężeniem barwników fotosyntetycznych i aminokwasów. Wskutek określonych procesów przemiany materii, w roślinach istnieją pewne związki między fotosyntetycznymi produktami rośliny a wolnymi aminokwasami. W przypadku zaburzeń, spowodowanych przez czynniki wewnętrzne bądź zewnętrzne, te relacje mogą ulec zmianie. I właśnie to stwierdził Bounias. Próbki pobrane 730 dni po obserwacji wykazywały zależności prawidłowe - takie jakie powinny występować w normalnych warunkach. Oznacza to, że mniej więcej dwa lata po zostawieniu siadów przez obiekt jego oddziaływanie praktycznie nie dawało się już zmierzyć. Natomiast próbki roślin pobrane 40 dni po wydarzeniu wykazywały skrajne odchylenia od normy, relacje były odwrotne!

3. Stwierdzono, że koncentracja poszczególnych biochemicznych produktów roślin pozostawała w zależności od odległości od miejsca lądowania. W przypadku barwników fotosyntetycznych zjawisko to wystąpiło najwyraźniej. Oznacza to, że im bliżej lądowiska, tym gwałtowniej zmniejszało się ich stężenie. Ten spadek mógł być spowodowany czynnikami podobnymi do promieniowania elektromagnetycznego. Przemawia za tym fakt, że koncentracja barwników zależała od kwadratu odległości od źródła promieniowania.

Jaki wniosek należy wyciągnąć z analizy Bouniasa? Naukowiec na podstawie wyników swoich pomiarów doszedł do wniosku, że w miejscu lądowania z pewnością musiało wydarzyć się coś niezwykłego. Przebadane rośliny wykazywały wyraźne zmiany w zależności od upływu czasu i odległości od lądowiska. Jakkolwiek Bounias przypuszczał, że przyczyną zmian mogło być promieniowanie elektromagnetyczne, nie potrafił jednak dokładnie określić natury tego zjawiska. Wobec przedstawionych faktów relację świadka Renato Nicolai trzeba traktować poważnie. Jego obserwacja wraz z naukowymi dowodami stanowi bardzo silną poszlakę, że w Trans-en-Provence rzeczywiście wydarzyło się coś niezwykłego.

Autor: Helmut Lammmer, Oliver Sidla

Niezwykle dziwne przypadki

Z biegiem lat ufolodzy spotykali coraz więcej wyjątkowo dziwnych przypadków, wobec których tradycyjna klasyfikacja bliskich spotkań okazywała się niewystarczająca. W ostatnich trzech dziesięcioleciach coraz więcej osób twierdziło, iż miało nie chciany kontakt z załogami UFO. Opowiadali, że byli uprowadzani na statek i poddawani badaniu. Uprowadzeni są dla psychologów, psychiatrów i lekarzy, niezależnie od swoich historii czy przeżyć, przede wszystkim pacjentami potrzebującymi pomocy. Psychiatra z Nowego Jorku, dr Rima Laibow, leczyła co najmniej sto osób uprowadzonych do UFO. Stwierdziła, że ludzie ci wynieśli z bliskich spotkań z UFO ciężkie urazy, a więc nie jest to zapewne tylko wytwór ich wyobraźni.

Dr Laibow i inni psychiatrzy zdiagnozowali u ofiar uprowadzeń wszystkie objawy klasycznych, posttraumatycznych zaburzeń stresowych (PTSS). PTSS występuje tylko po rzeczywistym, strasznym dla ofiary przeżyciu. Godny uwagi jest fakt, że te same symptomy pojawiają się u osób, które zostały zgwałcone bądź mają za sobą doświadczenia wojenne. Z setek protokołów rozmów z pacjentami, którzy byli uczestnikami bliskich spotkań, wynika, że najczęściej załogi UFO zachowują się, patrząc z naszej perspektywy, stosunkowo chłodno, jakby były pozbawione uczuć. Astronom i informatyk dr Jacques Vallee rozmawiał w Brazylii z osobami, które przeżyły ataki UFO. W latach 1962-1982 zmarło w Brazylii dziewięć osób, trafionych promieniami z UFO. Tym, co czyni te historie tak niewiarygodnymi dla sceptyków, są towarzyszące im zdarzenia, w chwili obecnej niewytłumaczalne. Należą do nich zjawiska paranormalne, lewitacja, przenikanie materii stałej, doświadczanie pobytu poza ciałem (OBE) i pełna kontrola nad postronnymi osobami i zwierzętami. Sprawia to wrażenie, jak gdyby ofiary UFO ulegały transformacji do tamtej rzeczywistości. Ufolodzy mówią o tzw. odłączeniu od naszej rzeczywistości - realny transformation.

Na przykładzie innego, bardzo niezwykłego przypadku chcemy pokazać, że być może inteligencja kryjąca się za UFO potrafi manipulować czasem. Rankiem 25 kwietnia 1977 roku sześciu chilijskich żołnierzy pod dowództwem kaprala Armando Valdesa miało w Pampa Lluscuma, górskiej okolicy w pobliżu miasteczka Putne, bliskie spotkanie z UFO, które odmieniło ich życie. O 3.50 wartownik spostrzegł jasny obiekt, lądujący za wzgórzem około 500 m od obozu. Żołnierze wzięli broń i ruszyli w kierunku UFO. Twierdzili, że kilka owiec znajdujących się w sąsiedztwie UFO było jak sparaliżowanych. Przestała też działać radiostacja, którą mieli ze sobą. Kapral Valdes mimo protestów podwładnych podszedł do obiektu, jakby prowadzony wewnętrznym przymusem. Wkrótce zniknął w jasnym świetle. Po 15 minutach wrócił z UFO do swoich towarzyszy.

Nie można było się jednak z nim porozumieć, a po chwili upadł zemdlony na ziemię. O 7.00 Valdes odzyskał przytomność. Żołnierzy najbardziej zdziwił fakt, że miał pięciodniowy zarost, choć poprzedniego dnia się ogolił. Zegarek kaprala wskazywał godzinę 4.30, ale wbudowany w niego kalendarz podawał datę 30 kwietnia 1977 roku - o pięć dni późniejszą. Wydaje się, że dla kaprala Valdesa czas biegł szybciej niż dla jego towarzyszy, znajdujących się poza UFO. Żołnierze zaprowadzili Valdesa do Putne, gdzie miejscowy nauczyciel przeprowadził z nim wywiad, który nagrał na taśmę. Dowódca armii zabronił kapralowi i jego żołnierzom mówić o tym zajściu 39. Opisane powyżej zdarzenie unaocznia, w jak zawiły sposób zjawisko UFO manifestuje się w naszej rzeczywistości i jak ciężko jest znaleźć dla niego klasyfikację. Z tego powodu dr Jacques Vallee w 1990 roku dopracował i poszerzył definicje bliskich spotkań z UFO, podane przez dr. J. Allena Hynka.

Autor: Helmut Lammmer, Oliver Sidla

RAPTOR’s FAQ v3.0

Temat FAQ : UFO
Data : 15.08.1999. (Niedziela)
Autor : Raptor
Wersja : 3.0

  1. Przypomnienie
  2. Przypominam że inne niż tu zawarte artykułu o UFO znajdują się w RAPTOR’s FAQ v1.0 (v2.0 dotyczy internetu i jest jeszcze w budowie :) ) które mogę przesłać – wystarczy wyslac maila na adres raptor07@friko5.onet.pl . RAPTOR’s FAQ zawiera między innymi : Czym jest UFO? ; Jak wyglądają obcy? ; Charakterystyka statków obcych ; katastrofa UFO w gdyni ; statystyki i wiele innych ciekawych tematów. Chciał bym założyć klub UFO-files który zajmował by się zbieraniem i analizowanym materiałów związanych z UFO oraz ujawnianiem wyników poprzez internet. Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt ( raptor07@friko5.onet.pl )
  3. Kręgi zbożowe
  4. Już od około 30 lat na polach zbóż pojawiają się potężne rysunki. Na początku przedstawiały one jedynie koła o średnicy około 15 metrów ale z czasem rysunki zaczęły się powiększać i stopniowo komplikować. Naukowcy od rozpoczęcia inwazji zbożowych kręgów spierają się skąd one się biorą. Jedni uważają że są one wynikami anomalii pogodowych inni są zwolennikami teorii o UFO a jeszcze inni wierzą że owe kręgi są tworem duchów z innych wymiarów czy innych zjawisk paranormalnych. W końcu w prasie ukazała się seria artykułów “O dwóch takich co wyprowadzili cały świat w pole” bohaterami tych taktów są 60-letni mieszkańcy Southampton znani jako Dave i Doug – przyznali oni że od około 15 lat skradali się nocą na pola w hrabstwach Hampshire i Wilthshire i różnymi narzędziami wygniatali w zbożu kręgi inne “tajemnicze” obrazy. Dave i Doug znalezi wielu naśladowców a prasa ujawniała coraz nowszych twórców kręgów. Naukowcy ustalili że zboże w “obrazie zbożowym” ma większy poziom radioaktywnego izotopu który nie występuje w przyrodzie. Sceptycy przestali traktować sprawę poważnie dlatego że coraz więcej osób przyznaje się do tworzenia kręgów. [ŚLEDZTWO TRWA – część II ukazująca tą anomalie w innym świetle w następnym FAQ]

  5. Najsłynniejsza katastrofa na świecie – Roswell 1947
2-go lipca 1947 na ranczu niedaleko Roswell w stanie New Mexico rozbił się tajemniczy obiekt w kształcie dysku. Natychmiast przyjechało wojsko i odgrodziło teren wokół katastrofy. Wrak statku przetransportowano do miejsca na pustyni Nevada nazywanego AREA 51 (ang. Strefa 51). Przeprowadzano tam badania rozbitego statku. Po artykule w magazynie Faktor X (nr 25) postanowiłem wysłać e-mail do płk Philipa Corso z zapytaniem co odkryli w statku obcych i co sądzi o znalezionych ciałach kosmitów. Po kilku dniach otrzymałem odpowiedź : “(...)we wraku statku obcych znaleziono przyrządy których przeznaczenia wówczas nie znaliśmy.
Znaleziono między innymi laser [wtedy go jeszcze nie znano – przyp. RAPTOR]
(...)nasz podziw wzbudził układ napędowy statku. Chodzi tu o brak silników. Jak ten statek się poruszał? Plotki głosiły że w rurach do o koła statku krążyła bardzo ciężka nieznana nam ciecz.(...) Na ile prawdziwe są te plotki nie wiem.
(...)ciała znalezionych obcych szybko się rozkładały. Ich wygląd przypominał trochę człowieka (niskiego) – duża głowa nieproporcjonalna do reszty ciała , cztero palczaste ręce , brak włosów , duże oczy idące skośnie względem głowy kosmity (ich skos to około 35 stopni do wewnątrz) (...)” to tylko nie wielki fragment dość obszernej odpowiedzi – niektóre fragmenty tekstu mogą zawierać nieścisłości ze względu że tekst tłumaczyłem sam. Poproszony zostałem o nie ujawnianie adresu e-mail osobom trzecim jednak zainteresowanych korespondencją z plk Corso odsyłam do rejestru adresów e-mail firmy yahoo. Po więcej informacji naa temat wyglądu obcych odsyłam do swojego FAQ oznaczonego wersją 1.0.

4) Niezwykle dziwne przypadki
W czasie kilku dziesięcioletniej historii badań UFO ufolodzy spotykają się z coraz bardziej dziwnymi przypadkami na które tradycyjna kwalifikacja nie wystarcza. Przytoczę tu przykład żołnierzy armii chilijskiej pod dowództwem kaprala Armando Valdesa. Stacjonowali oni w miejscowości Pampa Liuscuma w niedaleko Putne. Około godziny 03:50 (+- 20 minut) wartownik zauważył jasny obiekt lądujący około 500 metrów od obozowiska. Niewielka grupka ludzi z Armando Valdesem na czele wzięła broń ruszyła sprawdzić co to było. Kiedy dochodzili do tajemniczego obiektu wiedzieli sparaliżowane bydło. Kiedy byli około 50 metrów od tego obiekty Kapral Valdes wydał rozkaz pozostania na pozycjach a sam poszedł w stronę UFO. Nagle ogarnęło go jasne światło i w końcu zniknął. Po piętnastu minutach pojawił się ponownie i powrócił do swoich towarzyszy ale nie można było się z nim porozumieć a po chwili padł na ziemię zemdlony. Około godziny 07:00 rano kapral odzyskał przytomność.
Jego kompanów bardzo zdiwił fakt że miał pięciodniowy zarost, chociaż poprzedniego dnia się ogolił. Zegarek kaprala Valdesa pokazywł godzinę 4.30, ale wbudowany w niego kalendarz podawał datę 30 kwietnia 1977 roku - o pięć dni późniejszą. Wydaje się, że dla kaprala Valdesa czas biegł szybciej niż dla jego towarzyszy, znajdujących się poza UFO. Ten przypadek pokazuje że poza ziemskie technologie pozwalają manipulować czasem. Inny przypadek który wydarzył się 21 września 1955 roku na farmie rodziny Suttonów w Kelly-Hopkinsville w stanie Kentucky może obalić teorię o złych zamiarach obcych. Nocą jeden z członków jedenasto osobowej rodziny wrócił do domu i opowiedział jego lokatorom że widział tajemniczy obiekt lądujący niedaleko. Rozmowa na temat obiektu szybko przekształciła się w rozmowę pełną drwin i dowcipów na temat owego obiektu ale nagle psy zaczęły ujadać. Dwóch mężczyzn wyszło przed dom żeby zobaczyć co się stało. Rodzina Suttonów była twardą rodziną z Kentucky i należeli do tych co najpierw strzelają a potem pytają kto idzie. Mężczyźni zobaczyli nagle małą istotę wyłaniającą się spośród drzew. Był to mały człowieczek z podniesionymi do góry rękami. Miał dużą głowę i bardzo długie ręce. Mężczyźni natychmiast wystrzelili do postaci – jeden ze strzelby kaliber 22 a drugi z rewolweru. Mała istotka szybko odskoczyła w cimność unikając tym samym trafienia.
Uzbrojeni ludzie wrócili do domu. Nie trzeba było długo czekać aż istota pojawi się ponownie.
Gdy pojawiła się w oknie natychmiast powitana została strzałami. Strzelcy wyszli na ganek zobaczyć czy trafili tego dziwnego napastnika. Gdy idący przodem zatrzymał się pod wystającym okapem idący za nim towarzysze dostrzegli jak z dachu opuszcza się ręka z czteropalczastą dłonią i dotyka jego włosów. Do napastnika znajdującego się na dachu oddano kilka strzałów i jednocześnie otworzono ogień do drugiego stwora, który zupełnie niespodziewanie pojawił się na gałęzi pobliskiego drzewa. Ten na drzewie został trafiony ale nie spadł tylko ześlizgnął się i uciekł w ciemność. Po około trzech godzinach nawiedzania przez stwory cała jedenastoosobowa rodzina odważyła się wyjść na dwór. Cała rodzina wcisnęła się do dwóch samochodów i pojechała po policję do miasta. Po powrocie policja wraz z rodziną Suttonów przeszukała teren jednak nic nie znaleziono. Policjanci wrócili do miasta zaś nękani farmerzy zabarykadowali się w domu. Dziwaczne stworzenia pojawiały się ponownie przez całą noc. Tym razem obyło się już bez strzelanin chociaż cała rodzina nie zmrużyła oka do świtu kiedy to istoty odeszły tam skąd przybyły. Ten przypadek ukazuje że powszechne uważanie że obcy mają tylko złe zamiary nie ma tu sensu ponieważ np. uniesione do góry ręce istot wskazywały na raczej pokojowe zamiary. Ale przypadek ten jest o tyle dziwny że obcy zwykle mają rzeczywiście złe zamiary – tak więc w jakim stopniu zeznania jedenastu osób są
prawdziwe ?

5) Katastrofy UFO
22/12/1909 CHICAGO , USA
xx/xx/1933 UBATUBA , BRAZYLIA
xx/05/1947 SPITZBERGEN , SZWECJA
02/07/1947 ROSWELL , USA
18/10/1947 CAVE CREEK , USA
25/03/1948 AZTEC , USA
xx/03/1948 LAREDO , TEXAS
19/08/1949 DEATH VALLEY , USA
xx/xx/1950 MEKSYK
xx/04/1950 AGENTYNA
14/07/1952 ELY , USA
xx/xx/1953 BRADY , USA



6) Polskie organizacje ufologiczne

Grupa Badań NOL - UFO RG - Kraków, Polska

Jedyna w Polsce prywatna grupa ufologiczna, która prowadzi aktywną działalność na terenie naszego kraju. Posiada wielu członków i współpracowników.

koordynator: Bronisław Rzepecki
adres: skr. poczt. 38, 30-500 Kraków - 77
telefon: (0-12) 23-62-40 (po 18:00)


Wrocławski Klub Popularyzacji i Badań UFO - Wrocław, Polska

Klub prowadzi stałą rejestrację obserwacji na terenie Polski Pd - Zach oraz działalność popularyzacyjną.
koordynator:
adres: DK "Agora", pl. J. Piłsudskiego 2, 51-152 Wrocław
telefon: (0-71) 25-14-83


Legnicki Klub Badań Zjawisk Nieznanych "Kontakt" - Legnica, Polska

Klub prowadzi rejestracje obserwacji NOL'i na terenie Polski Pd - Zach, a także działalność popularyzacyjną.
koordynator: Jarosław Krzyżanowski
adres: SDK "Kopernik", ul. Koziorożca 9, 59-220 Legnica
telefon: (0-76) 54-46-53 lub 54-61-98 (środa godz. 16.00 - 19.00)


Gorlicki Klub Ufologiczno - Paleoastronautyczny - Gorlice, Polska

Klub prowadzi działalność popularyzatorską (pon. - godz. 19:00) oraz rejestracyjną na terenie Polski Pd - Wsch.
koordynator: Adam Szymański
adres: ul. Piekarska 1, 28-300 Gorlice
telefon: (0-18) 52-22-51 (telefon do koordynatora)


7) APOLLO 11 i UFO
21-go lipca 1969 roku tuż po historycznym lądowaniu APOLLO 11 Według nieoficjalnie potwierdzonych meldunków, Neil Armstrong i Edwin "Buzz" Aldrin kiedy byli w głębi krateru na jego obrzeżach pojawiło się UFO. W 1979 roku Maurice Chatelain były specjalista od łączności w NASA potwierdził że Armstrong rzeczywiście meldował o pojawieniu się dwóch UFO na obrzeżu krateru. Ujawnił wówczas: "Zdarzenie to było powszechnie znane w NASA, ale aż dotąd nikt o nim nie mówił". Podobno radzieccy naukowcy jako pierwsi potwierdzili ten fakt. Doktor Władimir Ażaża fizyk profesor matematyki na Uniwersytecie Moskiewskim powiedział. "Według naszych informacji" o spotkaniu zameldowano tuż po wylądowaniu kapsuły. Armstrong zameldował do Centrum Kontroli Lotów że dwa potężne tajemnicze obiekty obserwowały ich w pobliżu kapsuły zaraz po wylądowaniu. UFO towarzyszyło również innym załogowym i bezzałogowym lotom kosmicznym.

8) MIB
MIB czyli Men In Black (ang. Faceci w czerni) są zjawiskiem silnie związanym ze zjawiskiem UFO na terenie Stanów Zjednoczonych. Pojawiają się zawsze po obserwacji UFO. Na początku MIBy uznano za agentów pracujących dla jakiejś agencji rządowej jednak z czasem ich opisy zaczęły się zmieniać. Maleli stawali się coraz szczelniej poubierani tracili ludzkie cechy aż w końcu zmienili się w obcych przybywających na Ziemię aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wiadomości o UFO. Z czasem MIB’y zaczęły się pojawiać coraz rzadziej aż wreszcie prawie znikli. Jednak pamięć o nich i o ich całej historii przetrwała. Świadczy o tym chociażby nakręcony ostatnio film "M.I.B." będący parodią prawdziwych MIB’ów pojawiających się od lat 50-tych.

9) Implanty wszczepiane przez obcych
Co obcy robią na ziemi ? Są tylko biernymi obserwatorami czy angażują się w nasze życie i prowadzą na nas swoje eksperymenty ? Większość obserwacji UFO sugeruje to pierwsze ponieważ obserwacje UFO prowadzone są ze znacznej odległości a obce pojazdy szybko znikają.
Można też potwierdzić to drugie. Często pojawiają się ludzie którzy twierdzą że zostali porwani przez obcych. Ofiary tych “wzięć” opowiadają o eksperymentach jakie na nich przeprowadzano.
Na przykład wkładano igłę do nosa i wkładano tam tą igłą mały kulisty obiekt z kolcami dookoła. Implanty wszczepiano równierz w inne części ciała. U wielu pacjentów wykryto tajemnicze obiekty w mózgu oraz na rękach i nogach. Było ciekawe zdarzenie związane z implantami. Wydarzyło się to w jednym ze szpitali w Oxford w Wielkiej Brytanii. Wydział genetyki tego szpitala przygotowywał preparat do chromosomowego rutynowego badania płynu owodniowego jednej z pacjentek. Oglądając preparat pod mikroskopem lekarze odkryli pośród nich zdumiewający przedmiot: Mikroskopijna płytkę. Obiekt ten wprawił lekarzy w zdumienie gdyż nigdy z niczym takim się nie zetknęli a ponieważ wyglądał on jawnie sztucznie zaczęli podejrzewać, ze może to być jakieś super zminiaturyzowany komputer. Ale jakich niebywale małych rozmiarów. Tajemnicza płytka została sfotografowana razem z chromosomami również widocznymi na zdjęciu i ma ona porównywalne z nimi rozmiary. Długość płytki wynosi zaledwie 10 mikronów. Komputer o rozmiarach 1/100 milimetra to z punktu widzenia ziemskiej technologii czysta magia.



10) Tajemnica Boba Lazara
W roku 1989 pewien człowiek przedstawiający się jako Bob Lazar wystąpił w telewizji twierdząc że pracował jako inżynier w amerykańskiej bazie Strefa 51. Opowiadał on że rząd amerykański ukrywa tam dziewięć obcych pojazdów. On pracował przy jednym z nich jako inżynier . Miał on ustalić jaki napęd stosują. We wnętrzu nie było nic oprócz trzech foteli przystosowanych dla bardzo niskich osób oraz pulpit kontrolnego którego działania nie udało mu się rozszyfrować. Spodek który badał opisał jako “model sportowy” ze względu na jego opływowe kształty. Mimo jego niewielkich rozmiarów składał się on z trzech poziomów. Jemu nie pozwolono wejść na najwyższy. Powiedział on że teraz gdy ujawnił prawdę to rząd USA będzie chciał się na nim zemścić. Nie udało się ustalić czy rzeczywiście studiował on na uniwersytecie - jego kartoteka zginęła lub jak kto woli, nigdy jej nie było. Jego wiarygodność można wiec zakwestionować, tym bardziej, ze w kwietniu 1990 roku został on skazany na pól roku wiezienia za prowadzenie domu publicznego w Las Vegas. Ponadto dwa na trzy test na wykrywaczu kłamstw wykazywały kłamstwo. Jedno jest pewne : Rober “bob” S. Lazar nieźle się wzbogacił na wywiadach i występach w telewizji.

11) Próby kontaktu z obcymi cywilizacjami
Ludzie już od dawna próbowali nawiązać łączność z obcymi cywilizacjami. W kosmos wysyłano kolejne przesłania dla kosmitów tak materialne jak i radiowe. Pierwszym listem do obcych cywilizacji była paczka jaką zostawili na Księżycu amerykańscy astronauci. W silikonowym pojemniku znajdowały się następujące przedmioty: posrebrzana taśma z zapisanymi elektronicznie pozdrowieniami od 74 państw świata, lista wszystkich członków Kongresu amerykańskiego oraz ważniejszych urzędników NASA. Na taśmach znajdowały się także przemówienia trzech prezydentów Stanów Zjednoczonych: Kennedy'ego, Nixona i Johnsona oraz fragment kodeksu o nawigacji kosmicznej i powietrznej. 3 marca 1972 roku z przylądka Canaveral wystartowała sonda Pioneer 10. Wewnątrz znajdowała się pozłacana aluminiowa płytka o wymiarach 15x23 cm. Umieszczony został na niej słynny rysunek kobiety i mężczyzny z ręką uniesioną ku górze. Oprócz tego na płytce przedstawiony został schematyczny szkic sondy Pioneer 10 oraz schemat naszego Układu Słonecznego z zaznaczoną Ziemią i zakodowaną w systemie dwójkowym odległością między poszczególnymi planetami a Słońcem. W latach 90-tych za pomocą radioteleskopu w Arecibo na Puerto Rico wysłano przekaz w kierunku ławicy Messier 13 w gwiazdozbiorze Herkulesa. Przekaz ten zawierał podstawowe informacje o człowieku i o biochemicznych składnikach życia Ziemskiego. Na ziemi wiele teleskopów prowadzi nasłuch. Oto niektóre z odebranych przekazów :
15 sierpnia 1977 r.: radioteleskop w Ohio odebrał sygnał pochodzący z gwiazdozbioru Strzelca.
10 października 1986 r.: radioteleskop w Harvardzie odebrał 40 intrygujących sygnałów z gwiazdozbioru Strzelca.
14 sierpnia 1989 r.: ten sam radioteleskop odebrał sygnały pochodzące z gwiazdozbioru Panny.
16 sierpnia 1989 r.: znów ten sam radioteleskop odebrał sygnały tym razem z gwiazdozbioru Ryb.
9 maja 1990 r.: radioteleskop w Australii odebrał sygnały pochodzące z gwiazdozbioru Węża.
Jednak odbierane były także bardziej intrygujące sygnały składające się z kilku serii odbić odbierane jednoczenie przez kilka radioteleskopów na całym świecie.
W dniach 14, 15, 18, 19 i 28 lutego oraz 4, 9, 11, 23 kwietnia 1929 roku kilka radioteleskopów odebrało dziwne sygnały. Podobne wydarzenia miały miejsca również w 1934, 1947, 1949 roku i w lutym 1970 roku. Za każdym razem odebrano serię odbitych sygnałów. Analizował to Duncan Lunan. Po nałożeniu na siebie tych sygnałów i wykonaniu obliczeń ustalił że sygnały te zostały nadane z Epsilon Wolarza. Jest to gwiazda odległa od Ziemi o 103 lata świetlne.
Jednak Lunan uważa, iż w pobliżu Ziemi znajduje się przekaźnik danych. Stwierdził, że jest nim satelita krążący wokół księżyca od 12600 lat. Ma on zawierać kompletne informacje dla Ziemian m.in. na temat paleontologii, astronomii, fizyki, inżynierii - tej zwykłej jak i genetycznej czy biologii, a nawet teologii, a pokładowy komputer nadaje te sygnały w kierunku Ziemi, o ile tylko satelita jest w korzystnym położeniu względem naszej planety. Lunan twierdzi, że udało mu się rozszyfrować część tych danych. Oto jego interpretacja:
"Pochodzimy z układu słonecznego Epsilon Wolarza.Jest to gwiazda podwójna. Żyjemy na szóstej z siedmiu planet, licząc od słońca. Szósta planeta ma jeden księżyc, nasza czwarta ma ich cztery, a pierwsza i trzecia planeta mają także po jednym księżycu. Nasz satelita znajduje się na orbicie waszego księżyca."
Informacje te zostały opublikowane przez Lunana w czasopimie "Spaceflight" w 1973 roku...

12) Billy Meier i kosmici
Mieszkający w Szwajcarii Billy Meier twierdzi że od dzieciństwa ma kontakty z mieszkańcami Plejad. Co ciekawe ma na to dowody w postaci materiałów zdjęciowych. Mało prawdopodobne żeby Meier sfałszował tak wielką liczbę zdjęć zwłaszcza że jest on pozbawiony jednej ręki. Na jego życie dokonano już dwunastu zamachów w wyniku których mocno podupadł na zdrowiu.
Billy założył organizację F.I.G.U którego członkowie maja pomoc w realizacji jego misji. Od razu trzeba zaznaczyć ze nie jest to żaden rodzaj sekty ponieważ jego członkowie maja całkowita swobodę nikt nie jest faszerowany narkotykami ani nie wymaga się w nim żadnych opłat ani składek.

13) Kontakt ze mną
E-mail : raptor07@friko5.onet.pl
Web page : jeszcze nie mam ale już niedługo... ;)
IRC : server irc.wrocław.pl ; kanały : #cdaction , #ssonline , #ufopl
W przygotowaniu : RAPTOR’s FAQ v4.0 – Temat : GRY - a w nim :
Jak przejść : RAINBOW SIX , RAINBOW SIX : EW
Ciosy : MORTAL KOMBAT 4

14) I oczywiście tekst o odpowiedzialności
  • Oczywiście jak w każdym FAQ zaznaczam że nie odpowiadam za wszelkie skutki wynikłe z lektury tego tekstu (np. jak porwie Cię UFO to to nie moja wina ;) ). Napisanie i opublikowanie tego tekstu zapewnia mi prawo do wolności słowa i publikacji... Nie wolno bez mojej wiedzy i zgody przeredagowywać , kopiować ani umieszczać w formie elektronicznej lub pisemnej. To FAQ jest moją własnością i jest chronione prawami autorskimi. Niektóre tekst napisałem na podstawie materiałów ściągniętych z sieci INTERNET. Materiały były głównie nie podpisane więc umieszczenie danych autora jest niemożliwe.
  • THE END OF RAPTOR’S FAQ v3.0 ...

    „Fala NOLi” w Ameryce Południowej w roku 1954

    Artykuł pochodzi z 4 numeru UFO (październik-grudzień 1990)
    http://www.ufo.com.pl

    Jak zapewne Czytelnicy pamiętają z mojego poprzedniego opracowania („Bliskie Spotkania III Stopnia podczas „fali NOLi” we Francji w 1954 roku" – UFO, nr 3), „fala NOLi” we Francji w 1954 roku skończyła się w pierwszej dekadzie listopada. Analizując jednak dawne obserwacje z tego okresu z całego świata wydaje się, że w rzeczy samej nie skończyła się ona, a jedynie zmieniła miejsce występowania – skończyła się we Francji, a rozpoczęła się w Ameryce Południowej, a dokładniej w Brazylii i Wenezueli. Wzrost obserwacji NOLi na tym terenie dał się zauważyć od połowy października, chociaż trzeba przyznać, że obserwacje te nie były tak liczne, jak we Frncji. Należy pamiętać jednak w tym miejscu o odmienności tamtejszych warunków mogących mieć wpływ na zdecydowanie mniejszą liczbę zgłoszeń w stosunku do liczby faktycznie dokonanych obserwacji.

    Podobnie jak w omówieniu „fali NOLi” we Francji, również w tym opracowaniu chciałbym przedstawić tylko bliskie spotkania III stpnia. Dysponuję w miarę dokładnymi opisami 10 przypadków tego typu, które są reprezentatywne dla tego okresu. Zaznaczyć tu należy, że wszystkie one zostały zarejestrowane przez lokalnych ufologów i uznane za autentyczne. Proszę zwrócić szczególną uwagę na reprezentowany w niektórych przypadkach typ „małych owłosionych istot” zachowujących się agresywnie w stosunku do ludzi. Jest to nowy element w Bliskich Spotkaniach III Stopnia z 1954 roku – tego typu istot nie odnotowano podczas „francuskiej fali NOLi”.

    Oczywiście prezentowane poniżej przypadki CE-III z Ameryki Południowej nie były jedynymi, które wydarzyły się w owym czasie na tym terenie. Na temat kilkunastu dalszych przypadków posiadam jednak jedynie szczątkowe informacje. Autorzy materiałów źródłowych, z których korzystałem, nie podają, czy przypadki te były rejestrowane i uznane za autentyczne i z tego też względu między innymi je pominąłem.

    1. Pontal, Brazylia.

    4 listopada 1954 roku Jose Alves, mieszkaniec Pontal, łowił nocą ryby w odludnym miejscu na rzece Paro, gdy nagle spostrzegł dziwny obiekt zbliżający się nierównomiernym ruchem, który w chwilę potem wylądował tuż obok niego. Miał kształt „dwóch złączonych ze sobą miednic” o średnicy od 3 do 4,5 metra. Świadek był tak przerażony, że nie był nawet w stanie uciec. Widział, jak z obiektu wyszły trzy małe postacie o ludzkich kształtach. Miały na sobie białe ubrania i obcisłe czapki. Ich skóra miała bardzo ciemną karnację. Zbierały źdźbła trawy, zioła i liście drzew. Jedna z nich nabrała wody z rzeki do błyszczącej metalowej z wyglądu tuby. Skończywszy cała trójka weszła z powrotem do obiektu, który po chwili uniósł się powoli w powietrze i bezszelestnie oddalił się szybko niknąc z oczu. Świadek, który uchodził w swoim środowisku za pracowitego i spokojnego człowieka, nigdy przedtem nie słyszał o latających spodkach. Sądził, że widział diabły.

    2. Porto Alegre, stan Rio Grande do Sul, Brazylia.

    10 listopada pewien agronom z Porto Alegre, odbywając z żoną i córką przejażdżkę samochodem niedaleko miasta, ujrzał nagle stojący nie opodal drogi dysk, z którego wyszli dwaj normalnego wzrostu „ludzie” o długich włosach ubrani w stroje przypominające kombinezony. Zbliżali się do samochodu z rękoma uniesionymi nad głową, ale świadek ponaglony przez żonę i córkę przyspieszył, zostawiając ich w tyle. Po chwili odwrócił się i zobaczył, jak wchodzą z powrotem do dysku, który po chwili wzniósł się w niebo z olbrzymią szybkością.

    3. Curitiba, stan Parana, Brazylia.

    14 listopada o godzinie 3.30 pewien pracownik kolejowy zaobserwował w Curitibie trzy tajemnicze istoty, które ubrane w obcisłe świecące stroje badały podkład kolejowy i grunt wokół torów wiązką światła wysyłaną z czegoś w rodzaju reflektora. Gdy istoty zobaczyły świadka, w pośpiechu weszły do owalnego obiektu, który natychmiast wzniósł się do góry. (Jacques Valleé wspominając w jednej ze swoich publikacji o tym przypadku podaje, że istoty te były bardzo małe).

    4. Caracas, Wenezuela.

    22 listopada (według niektórych źródeł 28 listopada) Gustavo Gonzales i Jose Ponce jechali o godzinie 2.00 nad ranem ciężarówką przedmieściem Caracas. W pewnej chwili dostrzegli przed sobą świecącą kulę o średnicy około 3,5 metra unoszącą się na wysokości około 2 metrów nad drogą. Gonzales, który wyszedł z samochodu, został zaatakowany przez włochate, karłowate stworzenie. Mimo iż wyglądało na lekkie (według świadka mogło ważyć 18 kilogramów), było tak silne, że jednym pchnięciem odrzuciło go na odległość około 4,5 metra. Stworzenie wskoczyło na powalonego Gonzalesa, który dostrzegł wśród gęstej sierści pokrywającej jego twarz świecące oczy. Niewiele się namyślając wyciągnął nóż i dźgnął nim potwora. Nóż ześlizgnął się jednak po jego ciele jak po stali. W międzyczasie z kuli wyszła druga istota, która oślepiła świadka rażącym promieniem światła z tuby lub rury. W tej samej chwili Jose Ponce zobaczył dwa inne stworzenia wyłaniające się z pobliskich krzaków, które niosły w rękach ziemię lub kamienie. Z wielką łatwością wskoczyły do unoszącej się w powietrzu kuli. Wszystkie nosiły tylko przepaski na biodrach. Ponce uciekł na najbliższy posterunek policji, gdzie po chwili przybył również wyczerpany i przestraszony Gonzales. Policja myśląc początkowo, że obaj są pijani, nie uwierzyła im, ale później zmieniła zdanie. Gonzales miał długą, głęboką ranę na boku ciała, która krwawiła. Obu świadkom podano środki uspokajające i zalecono opiekę lekarską przez kilka dni. Jeden z lekarzy powiedział, że im wierzy, ponieważ widział całe to zdarzenie na własne oczy wracając samochodem z wezwania. (Inne źródła podają nieco inną kolejność zdrzeń, wszystkie mówią jednak o fakcie zaatakowania świadka przez małą owłosioną istotę, ześlizgnięciu się noża po skórze istoty „jak po stali”, użyciu przez jedną z istot oślepiającego „promienia światła”, pionowym wzniesieniu się obiektu i jego odlocie oraz o obrażeniach Gonzalesa).


    5. Linha Bela Vista, stan Rio Grande do Sul, Brazylia.

    Przebywając wieczorem 9 grudnia na swoim polu położonym w odległości 4 kilometrów od Vanacio Aires, na którym rosła fasola i kukurydza, Olmira da Costa e Rosa usłyszał w pewnym momencie dźwięk przypominający odgłos maszyny do szycia. W tym samym czasie pasące się w pobliżu pola zwierzęta wpadły w panikę. Oczom świadka ukazał się spowity mgiełką i dymem obiekt przypominający kształtem „tropikalny hełm” w kolorze kremowym. Unosił się nisko nad ziemią. Obok niego stał jakiś „człowiek”. Drugi oglądał płot z drutu kolczastego, zaś trzeci przebywał wewnątrz obiektu – widać było tylko górną część jego ciała. Zdumiony rolnik upuścił motykę (inne źródła podają, że były to widły. Istota stojąca najbliżej niego uśmiechnęła się, podeszła bliżej, po czym podniosła upuszczone przez gospodarza narzędzie, obejrzała je i oddała rolnikowi. Nastepnie schyliła się, wyrwała kilka roślin i wraz z drugą istotą wróciła do obiektu, dając rolnikowi znak, aby się nie zbliżał. Statek wzniósł się powoli na wysokość około 9 metrów, po czym przyspieszył i poleciał w kierunku zachodnim z ogromną szybkością. Będąc analfabetą, świadek nigdy nie słyszał o latających spodkach. Jego opis „obcych ludzi” był jednak bardzo szczegółowy. Byli średniego wzrostu, barczyści, z długimi blond włosami rozwiewającymi się na wietrze. Skórę mieli zupełnie białą i skośne oczy. Ubrani byli w jasnobrązowy kombinezon z szerokimi rękawami połączony na stałe z butami, które nie posiadały obcasów. Świadek myśli, że byli to lotnicy z jakiegoś obcego kraju.

    6. Floresta, pobliże Caracas, Wenezuela.

    10 grudnia o godzinie 18.30 pewien doktor z Caracas jadąc razem ze swoim ojcem samochodem z lotniska La Carlota na ulice Miranda dostrzegł w pewnej chwili w pobliżu Floresty dwie małe postacie, które przebiegły szosę przed samochodem i wbiegły w zarośla. Natychmiast zatrzymał samochód i po wyjściu z niego obaj zobaczyli świecący obiekt w kształcie dysku, który wyleciał spomiędzy zarośli i uniósł się pionowo w górę z ogromną szybkością, wydając ostry, trzaskający (świerkoczący) dźwięk.

    7. Autostrada Transandyjska, Wenezuela.

    Tego samego dnia w nocy dwóch młodych ludzi Lorenzo Flores i Jesus Gomez wybrało się na polowanie niedaleko autostrady transandyjskiej między Chico i Cerro de las Tres. W trakcie polowania natknęli się na nieznany obiekt o średnicy około 3 metrów unoszący się nieruchomo w powietrzu na wysokości około 60 centymetrów nad ziemią, który wyglądał jak „dwie ogromne miski złączone ze sobą górnymi płaszczyznami”. Z jego podstawy strzelały w kierunku ziemi płomienie. Zaskoczeni tym widokiem świadkowie zobaczyli, że z obiektu wychodzi czterech niskich, mierzących po około 90 centymetrów wzrostu, humanoidów. Intruzi usiłowali wciągnąć przerażonych myśliwych do swojego statku, w wyniku czego doszło do walki. Flores wziął duży zamach i uderzył nie naładowaną strzelbą jednego z humanoidów, który razem z innymi ciągnął Gomeza. „Wydawało się, jakbym uderzył w skałę” – powiedział potem. „Mój karabin rozleciał się na kawałki”. Była ciemna noc i świadkowie zdołali dostrzec jedynie, że przybysze mieli bujne włosy na całym ciele. Byli bardzo silni i agresywni. Po przybyciu świadków na posterunek policji stwierdzono, że ich ciała są mocno podrapane i posiniaczone, a ubranie w strzępach. Na miejscu zdarzenia policjanci odkryli ślady walki. Lekarze, którzy badali obu myśliwych, stwierdzili, że są oni w stanie szoku spowodowanym silnym strachem.

    Chciałbym dodać, iż te przypadki z 10 grudnia miały miejsce na tym samym obszarze, a różnica czasowa między nimi wynosiła zaledwie kilka godzin. Być może więc obie te obserwacje dotyczyły tego samego obiektu.

    8. Linha Bela Vista, stan Rio Grande do Sul, Brazylia.

    11 grudnia w odległości niewiele ponad kilometra od miejsca obserwacji dokonanej 9 grudnia przez Olmira da Costa e Rosę doszło do kolejnego zdarzenia. Jego świadkiem był inny rolnik, Pedro Morais, który został zaalarmowany dziwnym hałasem wśród domowego ptactwa. Pomyślał, że to pewnie jastrząb, ale zamiast niego ujrzał dziwny obiekt, który unosił się w pobliżu jego zabudowań. Kształtem przypominał „miadziany kociłek na wodę”. Poruszał się ruchem wahadłowym i wydawał dźwięk podobny do odgłosu maszyny do szycia. Górna jego część wyglądała jak „buda jeepa”.

    Na pobliskim polu uprawnym świadek zobaczył dwie małe postacie ludzkiego kształtu owinięte od stóp do głów w coś, co przypominało żółty worek. Twarzy nie dostrzegł. Oburzony wtargnięciem nieznajomych na swoje pole, ruszył energicznie w ich kierunku. W tym samym czasie w jego kierunku zaczęła biec jedna z istot, a druga podniosła rękę w geście, który odebrał jako ostrzeżenie przed zbliżaniem się. Potem jedna z istot uklękła i wyrwała z ziemi łodygę tytoniu (inne źródła podają, że istoty zabrały również wałęsającego się w pobliżu kurczaka), po czym obie weszły do obiektu, który zniknął z pola widzenia w ciągu kilku sekund. Świadek będąc analfabetą nigdy nie słyszał o latających spodkach i myślał, że są to duchy.

    9. San Carlos, Wenezuela.

    16 grudnia w nocy młody mężczyzna o nazwisku Jesus Paz jechał wraz z dwoma przyjaciółmi samochodem w pobliżu Ministerstwa Rolnictwa w San Carlos. W pewnym momencie Paz poprosił prowadzącego samochód kolegę, aby zatrzymał się. Wyszedłszy z samochodu, udał się w pobliskie zarośla za potrzebą. Nagle pozostali w samochodzie przyjaciele usłyszeli jego krzyk i z miejsca ruszyli mu na pomoc. Znaleźli go leżącego na ziemi bez czucia. Obok niego stał mały, mocno owłosiony karzeł, który natychmiast uciekł do świecącego płaskiego obiektu unoszącego się swobodnie nad ziemią na wysokości kilkudziesięciu centymetrów. Po chwili obiekt oddalił się z ogłuszającym świstem. Będąc w stanie szoku Paz resztę nocy spędził w szpitalu. Badający go lekarze stwierdzili także u niego długie i głębokie zadrapania na prawym boku i w miejscu kręgosłupa ślady wyglądające jak po ugryzieniu przez dzikie zwierzę. Na uwagę zasługuje tu fakt, iż rany Paza były bardzo podobne do tych, które odniósł Gonzales podczas zdarzenia dniu 22 listopada.

    10. Valencia-Caracas, Wenezuela.

    Biegnąc treningowo atostradą na trasie między Valencią i Caracas 19 grudnia, osiemnastoletni Jose Parra dostrzegł w pewnym momencie w oddali sześciu małych ludzi. Zbliżywszy się do nich zobaczył, że ciągną głazy z pobocza drogi i ładują je do unoszącego się na wysokości około 3 metrów nad ziemią dysku. Postanowił się wycofać, ale został zatrzymany za pomocą fioletowego promienia wysyłanego przez jednego z humanoidów z niewielkiego urządzenia. Stał jak sparaliżowany nie mogąc się ruszyć. W tym czasie istoty weszły do dysku, który następnie błyskawicznie odleciał, szybko niknąc z oczu.

    Podobny dysk unoszący się na wysokości 1 metra nad ziemią widziało kilku ludzi między północą a 3.15 w pobliżu Sanatorium Gruźliczego w Valencii. Detektywi badający tamto miejsce znaleźli wiele śladów stóp, które nie były podobne do żadnych znanych śladów ludzi lub zwierząt. Podobnie jak w przypadku francuskiej „fali NOLi”, kilka dalszych posiadanych przeze mnie informacji dotyczących bliskich spotkań III stopnia, które miały miejsce podczas opisywanej „fali NOLi” w Ameryce Południowej, ogranicza się jedynie do daty i miejsca i dlatego też nie zostały ujęte w tym opracowaniu.

    Bronisław Rzepecki

    Słynne porwanie

    ........Mężczyzną o którym mowa, był Whitley Streiber, prawdopodobnie najsłynniejsza na świecie ofiara porwania przez UFO. To właśnie jemuzawdzięczamy pierwszy opis najbardziej znanego gatunku Obcych - tzw. Szaraków. Wizerunek Obcego sporządzony na podstawie wspomnień Streibera trafił na okładkę jego bestsellera ,,Communion" (Wspólnota) i od tej pory stał się powszechnie znanym wizerunkiem gościa z kosmosu, niejako archetypem kosmity. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że Streiber oprócz Szaraków owej nocy zetknął się również z innymi ,,gatunkami" istot pozaziemskich. Jeden z nich to stwór przypomninający robota; który porwał go z sypialni. W lesie kręciły się niskie, krępe istoty w ciemnoniebieskich kombinezonach. Miały szerokie, niebieskawe twarze o błyszczących, głeboko osadzonych oczach; płaskie, jakby ,,bokserskie" nosy i duże usta, podobne do ludzkich. W okrągłym pomieszczeniu oprócz Szaraków były też istoty bardzo do nich podobne, jedyna różnica polegała na kształcie oczu. Oczy tych ostatnich były okrągłe jak guziki. Opis Streibera niewiele różni się od wielu innych relacji ofiar porwań przez UFO (Unidentyfied Flying Object - NOL). W większości przypadków w porwaniach uczesticzyły Szaraki, zwykłe jednak towarzyszyły im też inne istoty. Holenderska psychoterapeutka Hilda Musch prowadziła badania z ludźmi, którzy utrzymują, że zostali porwani przez UFO. Z ich relacji wynikało, że w 85% przypadków w porwaniu uczesticzyło kilka różnych ,,gatunków" Obcych. Sceptycy zauważają, że na podstawie relacji świadków można wnioskować, iż ras Obcych jest tyle, ilu jest ludzi, którzy ich widzieli. O ile spostrzeżenie zawiera nieco pawdy, to w relacjach świadków znaleźć można bardzo wiele podobieństw. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie istoty zauważone w ciągu ostatnich stu lat można podzielić na cztery podstawowe klasy - Hhumanoidy, Animalianie, Roboty do tych 3 klas należy ok. 95% zanotowanych przypadków spotkań.

    RAPTOR’s FAQ v1.1


    Temat FAQ : UFO
    Data : 30.06.1999. (środa)
    Autor : Raptor
    Wersja : 1.1
    1. Standardowe porwanie przez obcych
    2. Jedna lub dwie osoby jadą samochodem po raczej rzadko uczęszczanej drodze. Nagle pojawia się dziwne światło które śledzi dane osoby. Po kilku minutach znika ale wspomniane osoby “zgubiły” ok. 2-3 godzin. Kiedy poddają się hipnozie żeby odkryć co się z nimi działo przez tenczas opowiadają o tym jak na statku obcych poddawano ich rożnym eksperymentom (pobierano nasienie / jajniki , wkuwano igłę do pępka , wszczepiano implant do mózgu i inne) i zawsze pokazywali im skąd pochodzą a mianowicie z układu gwiezdnego ZETA RETICULI 1 .
    3. Cechy szaraka
    4. Można wyodrębnić kilka cech :-głowa nieproporcjonalnie duża do ciała
      -długie czteropalczaste ręce sięgające do kolan
      -oczy duże , bez powiek , ustawione na skos głowy
      -brak owłosienia
      -układ trawienny w zaniku
      -wzrost od 0,90 – 1,40 m.
      -bardzo małe usta bez warg (prawdopodobnie nie pełniące żadnej roli)
      -brak zębów
      -bezkształtny nos
      -porozumiewają się telepatycznie
      -długie paznokcie
      -między palcami cienka błona
      -elastyczna szara skóra przypominająca skórę gada (kameleona)
      -niektóre z narządów wewnętrznych przypominają ludzkie jednak są w innym stadium ewolucji
      -postać wyprostowana – humanoidalna
    5. Cechy statków obcych
    6. Można wyodrębnić kilka charakterystycznych cech statków obcych :
      -potężna zdolność manewrowania (dużo większa niż konwencjonalnych samolotów)

      -zdolność pojawiania się / znikania w bardzo krótkim czasie
      -bardzo dobrze oświetlone
      -pojawiają się głównie nocą ( 02.00 – 02.59 ) oraz przed południem ( 09.00 – 09.59 )
      -najczęściej wizyty UFO odnotowywane są w Europie ( 37,14 % światowych )
      -w Stanach Zjednoczonych odnotowywane jest 27,71 % światowych obserwacji UFO
      -w Polsce odnotowywuje się aż 12,52 % europejskich obserwacji UFO
      -kształt najczęściej dyskoidalny ale mogą być również trójkąty i cygara
      -obiekty zawsze są wykrywane przez radary cywilnych lotnisk oraz baz wojskowych
      -po obserwacji UFO lub jego katastrofie do świadków zdarzenie przyjeżdżają ubrani na czarno
      mężczyźni (MIB – Men In Black – Faceci w czerni ). Powstał nawet film parodiujący MIB’y.
    7. Projekty Amerykanów związane z UFO
    1. Aquarius - Jest projektem, który zebrał informacje i opisał historię pobytu i wpływu obcych istot na człowieka na Ziemi w przeciągu ostatnich 25.000 lat z uwzględnieniem dziejów narodu Basków żyjącego w górach na pograniczu Francji i Hiszpanii oraz Syryjczyków i Asyryjczyków.
    2. Blue Book - Jest nazwą projektu zajmującego się zbieraniem informacji na temat NOLi, a także prowadzeniem dezinformacji. Był powołany do życia i nadzorowany przez siły powietrzne. W roku 1069 projekt został wstrzymany. Jego akta i obowiązki przejął projekt Aquarius. tajny raport o nazwie Grudge - Raport Blue Book Nr 13 jest jednym znaczącym dokumentem powstałym w wyniku tych prac i nie jest dostępny dla opinii publicznej.
    3. Garnet - Jest nazwą projektu mającego zaa zadanie właściwe przechowanie i ewidencję akt i dokumentów. Generał Doolittle Znany generał lotnictwa, obecnie na emeryturze stwierdził, że pewnego dnia trzeba będzie zacząć się liczyć z obecnością obcych istot.
    4. Grudge - Jest nazwą projektu zawierającego 16 tomów udokumentowanych informacji zgromadzonych od początku rozpoczęcia badania przez USA zjawiska NOLi oraz ZOP. Cała akcja była finansowana z tajnych nieoficjalnych funduszy CIA oraz wpływów z nielegalnego handlu narkotykami. Branie udziału w nielegalnym handlu narkotykami usprawiedliwiano koniecznością zidentyfikowania i wyeliminowania słabych elementów społeczeństwa. Celem projektu Grudge było zbieranie wszystkich naukowych, technicznych, medycznych i wywiadowczych informacji dotyczących obserwacji NOLi i kontaktów ludzi z obcymi formami życia. Ów zbiór wiadomości został wykorzystany do przyspieszenia programu kosmicznego NASA.
    5. Joshuna - Jest nazwą projektu, którego zadaniem jest konstrukcja broni opartej na wykorzystaniu pulsujących fal akustycznych niskiej częstotliwości. Broń ta została skonstruowana przez firmę Ling Tempco Vought mieszczącą się w Anheim w Kalifornii. Potwierdzono, że pozwala ona na zburzenie każdej budowli z odległości około 3 km. Była wypróbowywana na poligonie White Sands Proving Grounds. Została skonstruowana w latach 1975-1978. Wygląda jak długi róg połączony z komputerem i wzmacniaczami. Po jej skonstruowaniu LTV zmieniła siedzibę, która znajdowała się poprzednio w pobliżu Grand Hotelu naprzeciwko Disneylandu.
    6. KRLL, KRLLL, CRLL, CRLLL - Wymawiać jako Krill. Był zakładnikiem pozostawionym podczas pierwszego lądowania w bazie lotniczej Holloman jako gwarancja dotrzymania przez obce istoty zobowiązań objętych porozumieniem, które wówczas zawarto. KRLL dał nam podstawy do stworzenia Yellow Book, która została uzupełniona przez kolejne istoty w późniejszym czasie. Po pewnym czasie KRLL się rozchorował i był pielęgnowany przez dr. Mendozę, który stał się ekspertem w biologii i medycynie obcych. Informacje uzyskane od obcego były rozpowszechniane pod pseudonimem O. H. Crill lub Crill. KRLL był pierwszym ambasadorem obcych w USA.
    7. Plato - Jest to projekt, który zajmuje się dyplomatyczną stroną kontaktów z obcymi. Projekt opracował zasady formalnego układu (nielegalnego z punktu widzenia Konstytucji) z obcymi. Warunki układu przewidują, że obcy przekażą nam swoje technologie i nie będą się wtrącać w nasze ziemskie sprawy. Z naszej strony wyrażono zgodę na utrzymanie faktu ich istnienia w tajemnicy, nie wtrącania się w ich poczynania (uprowadzenia ludzi i zwierząt). Obcy zgodzili się na okresowe dostarczanie M-12 list wziętych.
    8. Redlight - Jest nazwą projektu, którego zadaniem było uruchomienie i oblatywanie pojazdów obcych. Projekt został wstrzymany po eksplozji jednego z pojazdów i śmierci oblatujących go pilotów. Dalsze prace w ramach tego projektu są prowadzone w Strefie 51 w stanie Nevada (Groom Lake - Dreamland). Zostały one wznowione w roku 1973. Niedługo potem projekt zaczął odnosić pierwsze sukcesy. Obserwacje NOLi lecących w eskorcie pomalowanych na czarno śmigłowców są efektem prac projektu. Siedzibą projektu po dziś dzień jest Area 51.
    9. Sigma - Jest to projekt, za pomocą którego nawiązano po raz pierwszy łączność z obcymi istotami i który nadal odpowiada za te sprawy.
    1. Area 51
    2. Area 51 (ang. Strefa 51) to najbardziej strzeżony obszar w Stanach Zjednoczonych. Według wojska ten potężny obszar na pustyni Nevada w ogóle nie istnieje. Świadkowie mówią że to tam właśnie ląduje UFO i to tam został podpisany traktat o KRLL i porozumienie z obcymi. Obserwować Strefę można jedynie ze wzgórz Freedom do których dojechać można autostradą303 nazywaną “autostradą pozaziemską”. Wzdłuż granic Strefy 51 ustawione są tabliczki informujące o tym że wejście grozi śmiercią lub grzywną wysokości 6.000 dolarów.
      Wejście na Area 51 grozi śmiercią ze względu na “bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych”
      Area 51 ma również pas startowy długości 9,2 km. (!!!) i jest to najdłuższy pas startowy na
      Świecie. Ciekawe jest to że nawet pasażerski Boening737 potrzebuje ok. 3 – 4 km. Pasa.
      Są ludzie którzy twierdzą że testowany jest tam nowoczesny samolot szpiegowski o nazwie
      SR-92 AURORA. Jest to samolot osiągający prędkość 5,5 ma. (ma = mach[jednostka Prędkości])
      I wysokość ponad 60.000 metrów. Jest niewykrywalny dla radaru , podczerwieni i nadfioletu.
      Kompleks budynków biegnących wzdłuż pasa odpowiada wielkości niewielkiego miasta.
      Specjalne jednostki policji wojskowej ( Military Police ) patrolują w dzień i w noc strefe wielkości połowy pustyni Nevada.
    3. KATASTROFA UFO W GDYNI
    Nasze rodzime Rozwell to Gdynia. 21 stycznia 1959 roku wydarzyła się najgłośniejsza Polska
    Katastrofa UFO. Pamięta ją już niewielu świadków Na Bałtyku szalał sztorm , a wiatr dochodził do 8 stopni w skali beauforta. W porcie pracowało kilkadziesiąt osób. Dochodziła 5.00 rano. Nagle na niebie pojawił się czerwony obiekt (prawdopodobnie rozgrzany do czerwoności od wejścia w atmoswere) i ze smugą ognia wpadł do wody. Nad falami długo jeszcze unosiła się para. W zeznaniach złożonych w Kancelarii Miejskiej MO przez Jana Bloka czytam że : Ja i pięciu moich kolegów pracowaliśmy w tym czasie w ładowni (...) Ten dźwięk przypominał raczej zgrzyt powstały na skutek tarcia metali. Pan Stanisław Kołodziejski bardzo dobrze pamięta ową pechową noc. Podczas katastrofy pracował na najwyższym poziomie dźwigu. “Miałem wtedy 30 lat. Nagle zrobiło się widno , coś płonącego wpadło do wody”. Potem wydobyto to coś.
    Inżynier Alojzy Data do dziś pracujący w porcie bardzo dokładnie opisuje wygląd znaleziska : “był to walcowaty pojemnik niczym z folii szklanej (...) wypełniony rdzawą cieczą o wiele cięższą od wody (...) wie pan po wojnie dno morza usiane było różnymi świństwami. Nasze laboratorium
    Bardzo bało się sprawdzić ten pojemnik. Podejrzewano że to może być iperyt albo fosgen. Problem rozwiązano w bardzo prosty sposób : przyjechał pracownik Urzędu Bezpieczeństwa i zabrał znalezisko. I tyle je widzieliśmy”. Według zeznań strażników portowych i przypadkowych przechodniów widzieli oni na plaży istotę dziwnym uniformie , ze spaloną twarzą i włosami. Istota ta ponoć mówiła w jakimś nieznanym języku. Istotę zabrano do szpitala uniwersyteckiego gdzie stwierdzono u niej inny system krążenia , zanik układu trawiennego oraz inne organy wewnątrzene. Po kilku dniach istota zmarła po zdjęciu bransoletki z jej ramienia. Niektórzy twierdzą że istota wywieziona została do ówczesnego ZSRR. Biorąc pod uwagę to że całe zdarzenie miało miejsce w roku 1959 kiedy wszystkie tego tymi sprawy kończyły się “współpracą z ZSRR” jest to najprawdopodobniejsza hipoteza. Inni uważają że ta istota nadal spoczywa w jednym z inkubatorów na terenie z naszych szpitali lub laboratoriów wojskowych. Mogło się bowiem zdarzyć i tak że z obawy by transport nie zakłócił śpiączki (piszę śpiączki ponieważ sprawa fizycznej śmierci nie jest ostatecznie przesądzona) istoty pozostała u nas.
    Całkiem niedawno pewien oficer (prosił o anonimowość) Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lotniczych w Dęblinie w tajnych raportach opis Gdyńskiej historii i informację że tajemnicza istota jest przechowywana w inkubatorze w stanie śpiączki.
    Tekst ten napisałem w oparciu o Artykuł “Katastrofa UFO w Gdyni” którego autora nie znalazłem oraz artykuł Piotra Pstrucha “Katastrofa UFO w Gdyni – czyżby rodzime Rozwell ?” Jeżeli autor pierwszego artykułu się znajdzie chętnie umieszczę jego dane pod tekstem.


    7) Klasyfikacja spotkań z UFO
    Nocne światła (Nocturnal Lights) - obserwacje dziwnych świateł na nocnym niebie, których wygląd i dziwne ruchy nie daje się wyjaśnić w kategoriach znanych źródeł światła.
    Dzienne dyski (Daylight Discs) - dzienne obserwacje obiektów, lecących lub unoszących się nieruchomo w powietrzu, znajdujących się w dość dużej odleglości od obserwatora.
    Obserwacje Radarowo - Wizualne (Radar-Visual) – jednoczesna obserwacja wzrokowa i obserwacja ech radarowych nieznanego obiektu.
    Bliskie spotkania I stopnia (Close Encounter of the First Kind) - UFO obserwowane z odleglości mniejszej niż 200 m, nie oddziaływujące na obserwatora ani na otoczenie.
    Bliskie spotkania II stopnia (Close Encounter of the Second Kind) - UFO obserwowane z odleglości mniejszej niż 200 m, odziaływujące na otoczenie (np. zakłócanie pracy urządzeń elektrycznych) i świadków lub pozostawiające fizyczne ślady (np. ślady na ziemi).
    Bliskie Spotkania III stopnia (Close Encounter of the Third Kind) - UFO obserwowane z bliskiej odległości wraz z istotami pozaziemskimi :
    • CE III A: obserwacje istoty lub istot wewnątrz UFO,
    • CE III B: obserwacje istoty lub istot podczas wchodzenia bądź wychodzenia z UFO,
    • CE III C: obserwacje istot w pobliżu UFO,
    • CE III D: obserwacje istoty w pobliżu miejsca obserwacji UFO,
    • CE III E: obserwacja istoty mimo braku w pobliżu UFO,
    • CE III F: obserwacja UFO oraz słyszenie w głowie jakiegoś głosu, mimo braku obserwacji jakichkolwiek istot,
    • CE III G: "wzięcie" - oznacza zabranie na pewien czas obserwatora na pokład UFO.
    Tekst został napisany na podstawie nie podpisanego artykułu pochodzącego z sieci INTERNET “Spotkania z UFO”.

    8) Czym jest UFO a czym nie jest ?
    Do nieprawdziwych NOLi należą :

    Złudzenia optyczne - są to niecodzienne zjawiska obserwowane na niebie, błędnie interpretowane np. : jasne planety jak Jowisz czy Wenus, kuliste błyski, świecący gaz bagienny i inne zjawiska przyrodnicze. Mogą to być też balony meteorologiczne, samoloty, latawce, sztuczne satelity Ziemi. Mistyfikacje - fotomontaże lub zdjęcia trikowe. Nieświadome złudzenia wywołane obcym wpływem - osoby mające halucynacje są przekonane, że to co widziały, wydarzyło się naprawdę. Ulegają oni pod wpływem teleprojekcji lub realwizji złudzeniom, których nie mogą rozróżnić od rzeczywistości. Nieświadome złudzenia wywołane autosugestią - złudzenia powstają w normalnym stanie świadomości lub też w czasie hipnozy.
    Transcendentalny stan wywołujący rozdwojenie jaźni - ludzie wprowadzają się w stan transu, rozdwojonej świadomości. Metoda ta nosi nazwę "przekazu medialnego"("channeling").
    Prawdziwe NOL’e


    Prawdziwymi obiektami latającymi są :

    Materialne obiekty latające pochodzenia ziemskiego - czyli kanadyjskie i niemieckie spodki latające skonstruowane w czasie II wojny światowej. Obiekty latające pochodzenia pozaziemskiego - dzielimy je na dwa rodzaje: materialne i niematerialne. Materialne - są to rzeczywiste, widziane obiekty wykonane przeważnie ze stopów metali. Wygląd statków jest zróżnicowany. Mogą to być: dyski, kule, dzwony, kopuły, cygara, wrzeciona, prostopadłościany, pierścienie. Wielkość jest tez różna od 1 cm. do kilkuset metrów. Gigantyczne statki Plejadan osiągają 17 km. średnicy. NOL’e słynne są ze zdolności manewrowania. Są to zdolności : nagłego przyspieszania (zwalniania), nagłego pojawiania się (znikania), bezdźwięczne i niewidoczne przemieszczanie się, niezwykłe manewry niemożliwe do wykonania przez nasze urządzenia latające, takie jak huśtanie się na boki, lot zygzakiem. Niematerialne - składają się z substancji pierwotnej - z określonego rodzaju energii. Są to :bioorganiczne obiekty latające(formy życia wnikające w naszą czasoprzestrzeń) i energetyczne obiekty latające. (statki energetyczne, posiadają zdolność przekształcania się, mogą przybrać dowolny kształt)
    Inteligencje kierujące pozaziemskimi obiektami latającymi - dwa rodzaje pojazdów : zdalnie sterowane z bazy lub statku - matki bezzałogowe obiekty latające i załogowe obiekty latające kierowane przez roboty, androidy, żywe istoty. Światła Kaikoura - trójwymiarowe odbicia planet układu słonecznego.

    Tekst został napisany na podstawie niepodpisanego tekstu z sieci INTERNET “Zagadka NOL’i”
    9) Trochę statystyki
    Godziny odwiedzin UFO :
    Godziny
    Ilość w procentach
    Godziny
    Ilość w procentach
    00.00 – 00.59 0% 12.00 – 12.59 0%
    01.00 – 01.59 0% 13.00 – 13.59 5.7%
    02.00 – 02.59 5.7% 14.00 – 14.59 11.4%
    03.00 – 03.59 0% 15.00 – 15.59 5.7%
    04.00 – 04.59 0% 16.00 – 16.59 2.9%
    05.00 – 05.59 2.9% 17.00 – 17.59 5.7%
    06.00 – 06-59 5.7% 18.00 – 18.59 2.9%
    07.00 – 07.59 5.7% 19.00 – 19.59 2.9%
    08.00 – 08.59 2.9% 20.00 – 20.59 8.6%
    09.00 – 09.59 11.4% 21.00 – 21.59 2.9%
    10.00 – 10.59 5.7% 22.00 – 22.59 0%
    11.00 – 11.59 8.6% 23.00 – 23.59 2.9%
    Regiony pojawiania się UFO :
    Region
    Ilość w procentach
    Europa 37.14%
    North America (USA, Kanada , Alaska) 25.71%
    Center Amrica (centralana Ameryka) 5.71%
    Australia 2.86%
    Inne 28.58%
    10) Kontakt ze mną
    E-mail : raptor07@friko5.onet.pl
    Web page : jeszcze nie mam ale już niedługo... ;)
    IRC : server irc.wrocław.pl ; kanały : #cdaction , #ssonline , #ufopl
    W przygotowaniu : RAPTOR’s FAQ v2.0 – Temat : INTERNET
    11) I oczywiście tekst o odpowiedzialności

  • Oczywiście jak w każdym FAQ zaznaczam że nie odpowiadam za wszelkie skutki wynikłe z lektury tego tekstu (np. jak porwie Cię UFO to to nie moja wina ;) ). Napisanie i opublikowanie tego tekstu zapewnia mi prawo do wolności słowa i publikacji... Nie wolno bez mojej wiedzy i zgody przeredagowywać , kopiować ani umieszczać w formie elektronicznej lub pisemnej. To FAQ jest moją własnością i jest chronione prawami autorskimi. Niektóre tekst napisałem na podstawie materiałów ściągniętych z sieci INTERNET. Materiały były głównie nie podpisane więc umieszczenie danych autora jest niemożliwe.

  • THE END OF RAPTOR’S FAQ v1.0 ...

    Niemcy

    Wywiad Stanów Zjednoczonych od dawna interesował się zjawiskiem NOL-i, Po uchwaleniu Ustawy o swobodnym dostępie do informacji ujawniono liczne meldunki i informacje z całego świata, przy czym najstarsze z nich sięgały aż roku 1940. Wiele z nich pochodziło z tak zwanych jawnych źródeł, jak na przykład zagraniczne gazety, periodyki (wywiad literacki - LITINT) lub audycji radiowych. Poniższa relacja, przetłumaczona z greckiej gazety na użytek CIA, opisuje lądowanie NOL-a w RFN, czego świadkami byli w lipcu 1952 roku Oskar Linke i jego córka, zamieszkali w pobliżu Hasselbach.

    Odebrawszy od Oskara Linkego, czterdziestoośmioletniego byłego burmistrza Gleimarshausen w Berlinie Zachodnim, oświadczenie, że był naocznym świadkiem incydentu, oficerowie wywiadu przystąpili do badania najbardziej niezwykłej relacji o "latającym spodku". Zgodnie z tą relacją, obiekt "przypominający ogromną patelnię" o średnicy około piętnasta metrów wylądował na leśnej polanie w radzieckiej strefie Niemiec. Linke wraz z żoną i sześciorgiem dzieci niedawno uciekł z tej strefy. Linke i jego 11-letnia córka Gabriella złożyli tydzień temu następująco oświadczenie, zaprzysiężone przed sędzią: "Kiedy wracaliśmy do domu z Gabriellą, w pobliżu miasta Hassclbach wysiadła nam opona w motocyklu. Gdy szliśmy na piechotę do Hasselbach, Gabriella zwróciła moją uwagę na coś, co znajdowało się jakieś sto czterdzieści metrów od nas. Ponieważ zapadał zmrok, pomyślałem, że pokazuje mi młodego jelenia. Postawiłem motocykl obok drzewa i podszedłem do miejsca wskazanego przez córkę. Kiedy jednak znalazłem się pięćdziesiąt pięć metrów od tego czegoś, stwierdziłem, że moje pierwsze wrażenie było błędne. Zobaczyłem bowiem dwóch mężczyzn, którzy teraz znajdowali się czterdzieści metrów ode mnie. Mieli na sobie jakieś lśniące metalicznie ubrania. Pochylali się nad czymś leżącym na ziemi. Zbliżyłem się na odległość dziesięciu metrów. Wyjrzałem zza niewielkiego płotu i wówczas dostrzegłem ogromny obiekt o średnicy trzynastu-piętnastu metrów. Wyglądał jak gigantyczna patelnia. Na obrzeżu były dwa rzędy otworów o obwodzie około trzydziestu centymetrów. Odległość między obydwoma rzędami wynosiła mniej niż pół metra. Na szczycie; tego metalowego obiektu znajdowała się stożkowata, mniej więcej trzymetrowa wieża. W tym momencie córka, która pozostała nieco z tyła, zawołała mnie. Obaj mężczyźni musieli usłyszeć jej głos, bo natychmiast wskoczyli do tej wieży i zniknęli. Jeszcze przedtem zauważyłem, że jeden z nich miał z przodu lampę, która zapalała się i gasła w regularnych odstępach czasu. Teraz brzeg obiektu, w którym znajdowały się otwory, zaczął błyszczeć. Najpierw był to kolor zielony, a potem przemienił się w czerwony. Równocześnie dało się słyszeć lekkie buczenie. W miarę jak jasność i buczenie się wzmagały, stożkowa wieża zaczęła się wsuwać do wnętrza obiektu. Cały obiekt powoli wznosił się i wirował. Wydawało mi się, jakby był oparty na cylindrycznym urządzeniu, które wysunęło się z jego środka i teraz wystawało z dolnej części, sięgając ziemi. Obiekt, otoczony kręgami płomieni, znajdował się teraz kilka stóp nad ziemią. Zauważyłem, że zaczął powoli unosić się, a cylindryczne urządzenie, na którym się wspierał, zniknęło w środku i pojawiło się ponownie na jego szczycie. Szybkość wznoszenia była coraz większa. Jednocześnie oboje z córką usłyszeliśmy gwizd podobny do tego, jaki wydają padające bomby. Obiekt przyjął pozycję horyzontalną i skierował się w stronę sąsiedniego miasta Stockheim, a następnie, nabierając wysokości, zniknął za wzgórzami i lasem". Wiele innych osób, zamieszkałych w tym samym rejonie co Linke, także informowało o pojawieniu się obiektu, który - ich zdaniem był kometą. [...) Po przedstawieniu tego zeznania sędziemu, Linke oświadczył dodatkowo: "Pomyślałbym, że obcuje z córką mamy jakieś przywidzenia, gdyby nie pewien element tej scenerii: gdy obiekt zniknął, poszedłem w to miejsce, gdzie się przedtem znajdował. Znalazłem okrągłą dziurę w ziemi, widać, że świeżo wykopaną. Miała taki sam kształt, jak stożkowata wieża. Wtedy już byłem pewien, że to nie było przywidzenie". Linke ciągnął: "Przed ucieczką z radzieckiej strefy Berlina nigdy nie słyszałem określenia "latający spodek". Kiedy zobaczyłem ten obiekt, od razu pomyślałem, że to-jakaś sowiecka maszyna wojskowa. Muszę przyznać, że ogarnął mnie strach, bo sowieci nie chcą, aby ktokolwiek dowiedział się o tym, co robią...".

    Autor: Timothy Good