czwartek, 27 września 2012

Niezwykle dziwne przypadki

Z biegiem lat ufolodzy spotykali coraz więcej wyjątkowo dziwnych przypadków, wobec których tradycyjna klasyfikacja bliskich spotkań okazywała się niewystarczająca. W ostatnich trzech dziesięcioleciach coraz więcej osób twierdziło, iż miało nie chciany kontakt z załogami UFO. Opowiadali, że byli uprowadzani na statek i poddawani badaniu. Uprowadzeni są dla psychologów, psychiatrów i lekarzy, niezależnie od swoich historii czy przeżyć, przede wszystkim pacjentami potrzebującymi pomocy. Psychiatra z Nowego Jorku, dr Rima Laibow, leczyła co najmniej sto osób uprowadzonych do UFO. Stwierdziła, że ludzie ci wynieśli z bliskich spotkań z UFO ciężkie urazy, a więc nie jest to zapewne tylko wytwór ich wyobraźni.

Dr Laibow i inni psychiatrzy zdiagnozowali u ofiar uprowadzeń wszystkie objawy klasycznych, posttraumatycznych zaburzeń stresowych (PTSS). PTSS występuje tylko po rzeczywistym, strasznym dla ofiary przeżyciu. Godny uwagi jest fakt, że te same symptomy pojawiają się u osób, które zostały zgwałcone bądź mają za sobą doświadczenia wojenne. Z setek protokołów rozmów z pacjentami, którzy byli uczestnikami bliskich spotkań, wynika, że najczęściej załogi UFO zachowują się, patrząc z naszej perspektywy, stosunkowo chłodno, jakby były pozbawione uczuć. Astronom i informatyk dr Jacques Vallee rozmawiał w Brazylii z osobami, które przeżyły ataki UFO. W latach 1962-1982 zmarło w Brazylii dziewięć osób, trafionych promieniami z UFO. Tym, co czyni te historie tak niewiarygodnymi dla sceptyków, są towarzyszące im zdarzenia, w chwili obecnej niewytłumaczalne. Należą do nich zjawiska paranormalne, lewitacja, przenikanie materii stałej, doświadczanie pobytu poza ciałem (OBE) i pełna kontrola nad postronnymi osobami i zwierzętami. Sprawia to wrażenie, jak gdyby ofiary UFO ulegały transformacji do tamtej rzeczywistości. Ufolodzy mówią o tzw. odłączeniu od naszej rzeczywistości - realny transformation.

Na przykładzie innego, bardzo niezwykłego przypadku chcemy pokazać, że być może inteligencja kryjąca się za UFO potrafi manipulować czasem. Rankiem 25 kwietnia 1977 roku sześciu chilijskich żołnierzy pod dowództwem kaprala Armando Valdesa miało w Pampa Lluscuma, górskiej okolicy w pobliżu miasteczka Putne, bliskie spotkanie z UFO, które odmieniło ich życie. O 3.50 wartownik spostrzegł jasny obiekt, lądujący za wzgórzem około 500 m od obozu. Żołnierze wzięli broń i ruszyli w kierunku UFO. Twierdzili, że kilka owiec znajdujących się w sąsiedztwie UFO było jak sparaliżowanych. Przestała też działać radiostacja, którą mieli ze sobą. Kapral Valdes mimo protestów podwładnych podszedł do obiektu, jakby prowadzony wewnętrznym przymusem. Wkrótce zniknął w jasnym świetle. Po 15 minutach wrócił z UFO do swoich towarzyszy.

Nie można było się jednak z nim porozumieć, a po chwili upadł zemdlony na ziemię. O 7.00 Valdes odzyskał przytomność. Żołnierzy najbardziej zdziwił fakt, że miał pięciodniowy zarost, choć poprzedniego dnia się ogolił. Zegarek kaprala wskazywał godzinę 4.30, ale wbudowany w niego kalendarz podawał datę 30 kwietnia 1977 roku - o pięć dni późniejszą. Wydaje się, że dla kaprala Valdesa czas biegł szybciej niż dla jego towarzyszy, znajdujących się poza UFO. Żołnierze zaprowadzili Valdesa do Putne, gdzie miejscowy nauczyciel przeprowadził z nim wywiad, który nagrał na taśmę. Dowódca armii zabronił kapralowi i jego żołnierzom mówić o tym zajściu 39. Opisane powyżej zdarzenie unaocznia, w jak zawiły sposób zjawisko UFO manifestuje się w naszej rzeczywistości i jak ciężko jest znaleźć dla niego klasyfikację. Z tego powodu dr Jacques Vallee w 1990 roku dopracował i poszerzył definicje bliskich spotkań z UFO, podane przez dr. J. Allena Hynka.

Autor: Helmut Lammmer, Oliver Sidla

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz